W "Kropce nad i" mecenas Rafał Rogalski przekonywał Monikę Olejnik, że ni czuje się zdrajcą.
W "Kropce nad i" mecenas Rafał Rogalski przekonywał Monikę Olejnik, że ni czuje się zdrajcą. Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

- Ja nie uznaję się zdrajcą mimo tego, że z całą pewnością bardzo ścisła prawica mnie za takiego uważa - mówił mecenas Rafał Rogalski w poniedziałkowym programie "Kropka nad i" na antenie TVN24. Pełnomocnik rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, w tym bliskich tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przekonywał, że jego nagła krytyka wcale nie wiąże się ze zmianą poglądów politycznych.

REKLAMA
Rogalskiego oburza jednak działalność Antoniego Macierewicza, który wyjaśniania okoliczności wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku ma wykorzystywać do swoich partykularnych celów. - To tak duża fantasmagoria, której przeczy materiał dowody - twierdzi znany prawnik na temat podejrzenia zamachu, o którym donosi ostatnio Macierewicz. Mecenas Rogalski natomiast tymczasem opinie, iż on sam również podnosił podobne spekulacje. Jeszcze w ubiegłym roku pełnomocnik rodzin ofiar katastrofy rządowego Tu-154M mówił bowiem publicznie o sztucznej mgle, którą mieli rozpylić nad Smoleńskiem Rosjanie.
- Nigdy nie było mojej kategorycznej wypowiedzi, że był zamach, że była sztuczna mgła - tłumaczy dzisiaj. I podkreśla, że wypowiedzi sprzed kilku miesięcy były jedynie jego podsumowaniem dla hipotez stawianych przez śledczych z prokuratury. Rafał Rogalski w rozmowie z Moniką Olejnik podkreślał, że kiedyś jedynie spekulował, iż Rosjanie mogli rozpylać sztuczną mgłę. - Biję się w pierś, przepraszam - stwierdził. - Ta teoria została mi przedstawiona na zespole pana posła Macierewicza - dodał.
Dziś mecenas nie szuka już dowodów na zamach, za którym stał Kreml, a kwestionuje racjonalność działania pilotów rządowej maszyny, która rozbiła się pod Smoleńskiem. Prawnik nie chciał jednak oświadczyć, kogo dokładnie wini za śmierć 96 ofiar katastrofy smoleńskiej. - Wykluczam absolutnie pasażerów samolotu - mówił enigmatycznie.
Rafał Rogalski stanowczo odpiera też zarzuty, iż na krytykę teorii o zamachu zdobył się dopiero wówczas, gdy w Prawie i Sprawiedliwości odmówiono mu szansy na start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zapewnia natomiast, że cały czas otrzymuje sygnały poparcia od polityków PiS, których również irytuje postawa Antoniego Macierewicza. - Nie byłem w stanie dłużej żyć w pewnego rodzaju schizofrenii. (...) - Moja wina polegała na tym, że milczałem - przyznał mecenas Rogalski. I dodał, że w jego opinii, działalność Antoniego Macierewicza to dziś "czystej postaci cynizm".