Nieoficjalne informacje ws. ofiary tragedii na UW. Podano, kim była kobieta.
Nieoficjalne informacje ws. ofiary tragedii na UW. Podano, kim była kobieta. Fot. STACH ANTKOWIAK/REPORTER/East News

Po brutalnym ataku, do którego doszło 7 maja na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego, pojawiły się kolejne nieoficjalne informacje dotyczące ofiary oraz sprawcy tragedii. Kobieta, która zginęła w wyniku ataku, była portierką uczelni. Ujawniono także, ile miała lat.

REKLAMA

Jak dowiedział się nieoficjalnie Artur Węgrzynowicz z TVN24, ofiara, która zginęła w wyniku brutalnego ataku na UW, miała 53 lata. Kobieta, która pracowała jako portierka w jednym z budynków na Uniwersytecie Warszawskim, doznała rozległych obrażeń głowy.

– Wszystko wskazuje na to, że kobieta broniła się przed tym atakiem, policjanci mówią o bardzo dużej liczbie ran – przekazał dziennikarz. Prokurator Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, potwierdził, że "kobieta poniosła śmierć na miejscu". Z nieoficjalnych informacji wynika, że ofiara miała męża i dzieci.

Tragedia na Uniwersytecie Warszawskim. Ranny strażnik jest w ciężkim stanie

Do dramatycznych wydarzeń doszło w środę, 7 maja, około godziny 18:40. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, 22-latek wtargnął na kampus UW i zaatakował siekierą pracownicę uczelni. Kobieta zamykała wówczas budynek Audytorium Maximum po zakończeniu zajęć. Niestety z powodu rozległych obrażeń jej życia nie udało się uratować.

Poważnie ranny został również 39-letni pracownik ochrony Uniwersytetu Warszawskiego. Strażnik trafił do szpitala z ciężkim urazem głowy oraz ranami ciętymi dłoni. – Jego stan jest bardzo poważny – poinformował Artur Węgrzynowicz. Prokurator Skiba potwierdził, że "strażnik został odwieziony z ciężkimi obrażeniami ciała do szpitala".

Sprawcą ataku jest 22-letni student UW. "Jakby nie miał kontaktu z rzeczywistością"

Sprawca ataku, jak dowiedziała się Klaudia Ziółkowska z TVN24, to 22-letni obywatel Polski, który pochodzi z Gdyni. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie dodał, że napastnik był studentem Uniwersytetu Warszawskiego i nie jest mieszkańcem stolicy. Prokurator Skiba poinformował, że sprawca "został zatrzymany, nie stawiał oporu". Z informacji przekazanych przez redaktora Węgrzynowicza wynika, że w momencie zbrodni napastnik był "nadzwyczaj spokojny, nie uciekał, nie próbował się ukryć". – On z tą siekierą chodził tutaj po dziedzińcu – dodał dziennikarz.

Nieoficjalnie pojawiły się także informacje, że kobieta mogła być przypadkową ofiarą napastnika. Policja pobrała od sprawcy krew do badań, by sprawdzić, czy był pod wpływem środków odurzających.

Na komendzie sprawiał wrażenie, jakby nie miał kontaktu z rzeczywistością – przekazali TVN24 nieoficjalni informatorzy. Wiadomo, że sprawca studiował na III roku prawa na Uniwersytecie Warszawskim.