
Jarosław Kaczyński dostał od dziennikarzy pytanie, czy w drugiej turze PiS mogłoby poprzeć Sławomira Mentzena, jeśli Karol Nawrocki odpadłby z wyścigu o prezydenturę. Jego reakcja wydawała się przewidywalna, ale prezes przytomnie zaznaczył coś kluczowego. I zgadzałoby się to z większością sondaży.
– Oczywiście, poprzemy go, gdyby tak było – odpowiedział Jarosław Kaczyński dopytywany przez TVP Info o Sławomira Mentzena. – Ale powtarzam, to jest w tej chwili całkowicie już niemożliwe, bo Trzaskowski jest tutaj najgorszym złem – dodał.
Prezes PiS dawał do zrozumienia, że raczej nierealny jest scenariusz, by to Mentzen znalazł się w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Ale na razie sondaże pokazują coś innego. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki – według nowego badania United Surveys dla Wirtualnej Polski ci dwaj kandydaci mają największe szanse na spotkanie w II turze wyborów.
I teoretycznie to sytuacja dobra dla PiS, bo ich kandydat znalazłby się w ostatecznej rozgrywce. Tyle że w drugiej turze Trzaskowski wygrałby prawdopodobnie z wyraźną przewagą. Nawrocki notuje zresztą spadek poparcia, co może być efektem tzw. afery mieszkaniowej, która zdominowała ostatnie dni kampanii.
Z kolei Mentzen trzyma się w sondażach na trzecim miejscu. Chociaż nie wiadomo jeszcze, jak na jego poparcie wpłynie debata, która odbyła się 9 maja w TV Republika. Jak pisaliśmy w naTemat, w trakcie dyskusji doszło tam do zaskakującego momentu. Aż trzech kandydatów na prezydenta wyciągnęło telefony, aby zaprezentować kłopotliwe dla Mentzena nagrania.
Podczas jednej z wcześniejszych debat Mentzen uparcie powtarzał, dlaczego warto głosować akurat na niego. – Sprawa jest prosta – zaczął w czasie debaty "Super Expressu". Jak wskazał, "ma w drugiej turze większe szanse niż pozostali kandydaci".
– Jeżeli ktoś nie chce, żeby wygrał Rafał Trzaskowski, powinien życzyć sobie tego, żebym to ja znalazł się w drugiej turze z Rafałem Trzaskowskim, po to, żebym mógł tam z nim wygrać, po to, żeby te wasze złe rządy wreszcie zakończyć – odpowiedział kandydat Konfederacji, zwracając się wtedy do Szymona Hołowni.
Zobacz także
