
W niedzielę katowicka policja otrzymała zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który awanturował się w pobliżu jednego z uniwersytetów. Jak informuje RMF FM, był nietrzeźwy i miał przy sobie dwa noże. To kolejny niepokojący incydent na terenie polskiej uczelni w ostatnich dniach.
Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Na miejsce skierowano patrol. Jak przekazał RMF sierż. szt. Dominik Michalik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, funkcjonariusze zauważyli awanturującego się mężczyznę przed jednym ze sklepów, znajdującym się poza terenem uczelni.
Mężczyzna był nietrzeźwy i miał przy sobie przedmiot przypominający pilnik. Podczas dalszej kontroli policjanci ujawnili, że miał przy sobie również dwa noże. Został zatrzymany, a niebezpieczne przedmioty zabezpieczono.
Funkcjonariusze przeszukali także teren uczelni, by upewnić się, że nie ma tam innych osób mogących stanowić zagrożenie. Nikt nie odniósł obrażeń.
Sierż. szt. Dominik Michalik zauważył, że świadkowie zdarzenia zareagowali właściwie. – Zostaliśmy poinformowani, mogliśmy (...) zweryfikować zagrożenie i przeprowadzić interwencję tak, jak to być powinno – zaznaczył.
Seria niebezpiecznych incydentów na polskich uniwersytetach
Incydent na uczelni w Katowicach nie jest pierwszy – w ostatnich dniach na polskich uniwersytetach doszło do niebezpiecznych zdarzeń.
W środę Polską wstrząsnęła tragedia na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. 22-letni student prawa, polski obywatel, brutalnie zaatakował pracownicę administracyjną uczelni, która zamykała budynek Audytorium Maximum. 53-letnia kobieta zginęła na miejscu po ciosach zadanych siekierą, osierociła troje dzieci.
Zatrzymany Mieszko R. usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, znieważenia zwłok oraz usiłowania zabójstwa – ofiarą był pracownik ochrony, który został poważnie ranny.
Z kolei w piątek służby otrzymały zgłoszenie o bombie, która miała znajdować się na terenie Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie. Budynek ewakuowano, a alarm okazał się fałszywy. Nie był jednak jedyny: podobne zgłoszenia otrzymały m.in. Akademia Muzyczna w Łodzi, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach czy Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie.
W sobotę w jednym z krakowskich akademików przy ulicy Reymonta znaleziono dwa ciała. Odkrycia dokonano w części budynku, w której osoby z zewnątrz mogą wynajmować pokoje. Nie była ona związana z uczelnią.
Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o obywateli Ukrainy. – Jeden z nich był znany obsłudze hotelowej, ponieważ od dłuższego czasu wynajmował tam pokój – dodał dla RMF FM asp. Bartosz Izdebski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Mogło dojść do samobójstwa rozszerzonego, co oznacza, że jeden z mężczyzn został zamordowany, a drugi popełnił samobójstwo. Nie są to jednak potwierdzone informacje.
Zobacz także
