Nawrocki nie mówi prawdy? Przeanalizowali film, na którym wyjaśnia aferę
Kolejne doniesienia ws. mieszkania Karola Nawrockiego Fot. Zrzut ekranu / Facebook / Karol Nawrocki

"Wypłynęło kolejne kłamstwo Karola Nawrockiego w tłumaczeniu się z przejętego mieszkania" – podaje TVN24. Chodzi o list od Jerzego Ż., który kandydat PiS cytował na ostatnim filmie, jaki pojawił się w jego mediach społecznościowych. Jak zauważa portal, Nawrocki twierdzi, że list jest z 2011 roku, ale widnieje na nim data "12.11.2012". Na tym jednak nie koniec.

REKLAMA

Wydawać by się mogło, że kwestia dat to drobna sprawa. Tyle że jak wynika z nieoficjalnych ustaleń TVN24, umowa przedwstępna sprzedaży mieszkania została notarialnie zawarta, kiedy Jerzy Ż. przebywał w areszcie. Stacja ustaliła, że mężczyzna był w nim od 19 listopada 2011 do 17 maja 2012.

"Nawrocki podał fałszywą datę listu, rzekomo napisanego w więzieniu – '12 listopada 2011 roku' – bo chciał udowodnić swoją tezę, że pomagał, że senior znajdował się w areszcie" – podał TVN 24.

Przeanalizowali film, na którym Nawrocki tłumaczy się z mieszkania

Dlaczego to jest kluczowe? Notarialna przedwstępna umowa sprzedaży pomiędzy Jerzym Ż. a Nawrockimi została zawarta 24 stycznia 2012 roku. Obie strony poświadczyły też, że pan Jerzy otrzymał 120 tys. zł za wykup. Nawrocki przyznał jednak publicznie, że płacił za mieszkanie w ratach przez kilkanaście lat.

W filmie opublikowanym w mediach społecznościowych w poniedziałek Nawrocki pokazał listy od Jerzego Ż., które miały zostać wysłane z więzienia. Jednak, jak zauważa TVN24, tylko jeden z listów pochodzi z okresu, kiedy mężczyzna był w areszcie. "Drugi datowany jest na rok później, gdy Karol Nawrocki miał już od dziewięciu miesięcy umowę przedwstępną kupna mieszkania od Jerzego Ż." – czytamy.

A to oznacza, że umowa przedwstępna miałaby zostać podpisana, gdy pan Jerzy przebywał już w areszcie. Jak do tego doszło? Na razie nie wiadomo i to ma sprawdzić Izba Notarialna w Gdańsku. – Na pewno będziemy chcieli tego typu okoliczności ustalić, jak to wyglądało i jak przebiegało podpisywanie aktu notarialnego – przekazał cytowany przez stację Sławomir Wroński, rzecznik izby.