
Grzegorz Braun zajął niespodziewanie czwarte miejsce w I turze wyborów prezydenckich 18 maja. Jego zwolennicy mogą przyczynić się do tego, kto przejmie schedę po Andrzeju Dudzie. "Sytuacja nie jest moją wymarzoną" – napisał Janusz Korwin-Mikke, bliski współpracownik Brauna.
Państwowa Komisja Wyborcza podała w poniedziałek 19 maja oficjalne wyniki głosowania w I turze wyborów prezydenckich. Wygrał ją Rafał Trzaskowski z wynikiem 31,36 proc. głosów. Drugi jest Karol Nawrocki, który dostał 29,54 proc. Ci dwaj kandydaci zmierzą się w II turze, zaplanowanej na niedzielę 1 czerwca.
Na kolejnych miejscach uplasowali się politycy skrajnej prawicy. Trzeci Sławomir Mentzen przekonał do siebie 14,8 proc. wyborców. Czwarte miejsce – co dla wielu również jest sporym zaskoczeniem – zajął Grzegorz Braun, który dostał 6,34 proc. głosów.
Człowiek Brauna i poparcie przed II turą wyborów. "Chcę, by to wybrzmiało"
II turę wygra ten kandydat, który przekona do siebie najwięcej wyborców polityków, którzy zakończyli batalię o fotel prezydenta 18 maja. I zaplecze jednego z liderów Konfederacji jest tu kluczowe, ale wynik polityka Konfederacji Korony Polskiej również ma znaczenie.
"Sytuacja w II turze nie jest moją wymarzoną, ale rozumiem powagę sytuacji i zagrożenie, przed jakim stoimy" – napisał Janusz Korwin-Mikke w poniedziałek wieczorem na X. W dalszej części dodał, że "chce, by to wybrzmiało jasno". "Każdy, byle nie Trzaskowski" – stwierdził kontrowersyjny polityk i w przeszłości również kandydat na prezydenta.
– Gdybym wśród pretendentów dostrzegał potencjalnego kandydata, to pewnie sam bym nie kandydował – skomentował Braun tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników w niedzielę. Tym samym nie udzielił poparcia ani Nawrockiemu, ani Trzaskowskiemu.
Politycy KO już zapowiedzieli, że nie będą zabiegać o jego wyborców.
A co zrobi Sławomir Mentzen? Jak informowaliśmy w naTemat.pl, polityk ma ogłosić decyzję ws. poparcia w II turze we wtorek 20 maja w południe. Dodajmy, że Karol Nawrocki już na swoim wieczorze wyborczym zaczął podchody w kierunku elektoratu Konfederacji.
– W sposób osobisty chcę zwrócić się do jednego z moich kontrkandydatów, z którym połączyła mnie fala hejtu, nienawiści i fake newsów w trakcie tej kampanii wyborczej, do doktora Mentzena i wszystkich wyborców Konfederacji. To nie czas na dyskusje o środowiskowych, politycznych i partyjnych sprawach. Panie doktorze, to czas na uratowanie Polski. Obaj przecież chcemy Polski suwerennej, silnej, bogatej, bezpiecznej – mówił kandydat PiS.
Trzaskowski natomiast chce się zwrócić do wyborców Mentzena. – Trzeba rozmawiać ze wszystkimi, przede wszystkim z młodymi ludźmi, którzy zagłosowali na Sławomira Mentzena. Wiem, że deregulacja gospodarki i pomoc przedsiębiorcom to jest ważna sprawa dla tej grupy Polek i Polaków – powiedział mediom prezydent Warszawy.
Zobacz także
