
Ten zapach znasz z dzieciństwa. Teraz wraca w modzie na naturalne smaki – i to z przytupem. Czarny bez, niepozorny krzew z białymi baldachami kwiatów, rośnie niemal wszędzie: przy płotach, lasach, a czasem nawet między blokami. I choć długo był ignorowany, dziś znów robi karierę. Dlaczego? Bo z jego kwiatów zrobisz lemoniadę, która smakuje jak wspomnienie lata z dzieciństwa.
Lemoniada z czarnego bzu – zerwiesz go pod domem. Smaku nie zapomnisz nigdy
Masz go pewnie za płotem albo widzisz codziennie w drodze do pracy. Przez lata był niedoceniany, traktowany jak zwykły krzak.
Dziś czarny bez wraca na salony – a raczej do kuchni – i serca fanów naturalnych smaków. Powód? Jego kwiaty można zamienić w lemoniadę, która nie tylko orzeźwia, ale i przenosi do czasów dzieciństwa, kiedy wszystko było prostsze, a smak – prawdziwszy.
Czarny bez (Sambucus nigra) to nie lilak, z którym często bywa mylony. Ten pierwszy ma drobne, kremowobiałe kwiaty zebrane w płaskie baldachy i delikatny, miodowy zapach.
Rośnie dziko niemal w całej Polsce i właśnie teraz – od końca maja do połowy czerwca – jest idealny moment, by go zbierać. Ale uwaga: tylko z dala od ruchliwych dróg i najlepiej w suchy, słoneczny dzień. Wtedy kwiaty mają najwięcej pyłku – a to właśnie on nadaje lemoniadzie ten niepowtarzalny smak.
Przepis na lemoniadę z kwiatów czarnego bzu:
Składniki:
Sposób przygotowania:
- Zbierz kwiaty, delikatnie otrząśnij z owadów.
- Najlepiej byłoby ich nie moczyć, by nie zabrać aromatu, ale możesz na chwilę włożyć do wody, by mieć pewność, że nie kryją się na nim żadne owady.
- Cytryny umyj i pokrój w plastry (można też wycisnąć sok).
- Do dużego słoja lub dzbanka włóż kwiaty, cytrynę i cukier, zalej wszystko wodą.
- Przykryj gazą lub ściereczką i odstaw na 24–48 godzin w chłodne, zacienione miejsce.
- Po tym czasie przecedź przez sitko lub gazę, przelej do butelki i wstaw do lodówki.
Możesz pić od razu – albo zostawić na dzień czy dwa, by się lekko "musowała".
Zobacz także
