
W Piastowie pod Warszawą doszło do pożaru kamienicy. Strażacy całą noc walczyli z żywiołem. Z ognia wyciągnęli dwie osoby, kobietę i dziecko. Kobieta ma poparzoną ponad połowę ciała. Życia chłopca nie udało się uratować.
Jak informuje RMF FM, w nocy przed godz. 3:00 strażacy otrzymali zgłoszenie, że w Piastowie przy ulicy Reja płonie dwupiętrowa kamienica. Na miejsce przyjechało 11 zastępów straży pożarnej, policja i karetki pogotowia. Ogień objął mieszkanie na pierwszym piętrze, potem przedostał się na wyżej.
Sporo niejasności ws. pożaru i ofiar
Ratownicy z objętego pożarem mieszkania wydostali 50- lub 60-letnią kobietę. RMF donosi, że poparzone ma ponad 50 proc. ciała. Z mieszkania piętro wyżej wyciągnęli 12-letniego chłopca. Niestety reanimacja nie przyniosła skutku, dziecko nie żyje.
Pożar ugaszono ok. godziny 6 rano
W mediach pojawiają się informacje, że ranna kobieta była mamą chłopca. Nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Wersji zdarzenia jest zresztą kilka, na razie nie ma pewności gdzie wybuchł pożar, co było jego przyczyną. Pogotowie potwierdziło jedynie śmierć dziecka i poważne obrażenia drugiej ofiary.
Z pożaru bez poważniejszych obrażeń udało się uratować mężczyznę, prawdopodobnie przebywającego w mieszkaniu z ranną kobietą. Stopień pokrewieństwa czy znajomości ofiar nie jest na razie znany.
Zobacz także
