Bartosz G. w stanie krytycznym. Greckie media podają, że trafił do szpitala.
Bartosz G. w stanie krytycznym. To on jest podejrzany o zabójstwo Mai z Mławy. Fot. Marios Lolos/Xinhua News/East News

Greckie media informują, że Bartosz G., podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy, został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym. Wcześniej grecki sąd zdecydował o wykonaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania i wyraził zgodę na jego przekazanie polskim służbom.

REKLAMA

Jak donosi grecki portal Voria 17-letni Bartosz G. miał próbować odebrać sobie życie. Według tych informacji, nastolatek przywiązał prześcieradło do krat i próbował odebrać sobie życie.

Na miejscu interweniowali funkcjonariusze, którzy przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową. Bartosz G. w stanie krytycznym został przewieziony karetką EKAB do szpitala Papageorgiou.

Według tych doniesień, nastolatek przed próbą targnięcia się na życie skontaktował się telefonicznie z matką i pożegnał się z nią. Kobieta zaniepokojona jego zachowaniem zawiadomiła służby.

Bartosz G. trafił do szpitala w stanie krytycznym

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, grecki sąd zdecydował o wykonaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wobec 17-latka. Postanowienie to nie jest jednak prawomocne, może zostać zaskarżone do sądu wyższej instancji. Jeśli tak się stanie, procedura ekstradycji może się nieco wydłużyć, choć decyzja powinna zapaść w ciągu dwóch tygodni, a po kolejnych dziesięciu dniach podejrzany może zostać przewieziony do Polski.

Płocka prokuratura dodaje, że na razie Bartosz G. jest jedynym podejrzanym w sprawie zabójstwa 16-letniej Mai. Nikt inny nie został też zatrzymany.

Dziewczyna zaginęła 23 kwietnia. Tego dnia miała spotkać się z 17-latkiem. Śledczy potwierdzili jej zabójstwo na podstawie nagrań z monitoringu miejskiego i prywatnych kamer.

Jak pisał "Fakt", 29 kwietnia, w rejonie torów kolejowych niedaleko miejsca ostatniego logowania telefonu, odnaleziono smartfon zaginionej nastolatki. W czwartek 1 maja policja poinformowała o odnalezieniu zwłok nastolatki.

Zwłoki zostały ukryte w miejscu dobrze znanym podejrzanemu, niedaleko zakładu należącego do jego rodziny. Jak przyznał prokurator, bez udziału psa tropiącego ich odnalezienie "w tak krótkim czasie byłoby raczej niemożliwe".

Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!

Źródło: Voria