
Egipt, kraj pustynny, kojarzy nam się z piękną słoneczną pogodą i bardzo wysokimi temperaturami. Jednak w nocy z piątku na sobotę aura była tam zupełnie inna. Przez Aleksandrię na północy kraju przeszła potężna burza, na skutek której znaczna część miasta znalazła się pod wodą.
Polscy turyści odpoczywający w Egipcie najczęściej wybierają wybrzeże Morza Czerwonego. Jednak kraj bardzo mocno rozbudowuje ofertę nad Morzem Śródziemnym, gdzie znajduje się Aleksandria. To 6-milionowe miasto chce przyciągnąć turystów, otwierając podwodne muzeum. Jednak na razie ważniejsze może okazać się usuwanie konsekwencji sobotniej burzy.
Potężna burza uderzyła w Egipt. W Aleksandrii spadł grad wielkości piłeczek do golfa
Egipskie media informują, że to, co w ostatnich godzinach wydarzyło się w Aleksandrii, było najbardziej gwałtownym zjawiskiem od kilkunastu lat. Potężna nawałnica w środku nocy rozjaśniała niebo kolejnymi piorunami. Jednak to nie one były największym zagrożeniem.
Prędkość wiatru podczas burzy przekraczała 90 km/h. To wystarczyło, żeby żywioł wyrywał bilbordy, które spadały na samochody, czy wyrywał drzewa. Ogromnym zagrożeniem były też nawalne opady deszczu oraz grad. Gradziny miały wielkość piłeczek do golfa. Po przejściu żywiołu miasto wyglądało, jakby spadł śnieg.
Dobra wiadomość jest taka, że choć miasto poważnie ucierpiało na skutek nocnej nawałnicy, to prawdopodobnie nikt w niej nie zginął. A przynajmniej na razie władze Aleksandrii nie poinformowały o żadnych ofiarach śmiertelnych.
Przerażające nagrania z Egiptu. Ludzie w Aleksandrii nie wiedzieli, co się dzieje
W mediach społecznościowych można już znaleźć wiele nagrań z nocnej nawałnicy. Na jednym z nich widać, jak dużym zaskoczeniem dla mieszkańców Aleksandrii była nocna burza. Osoby siedzące w restauracji zaczęły nagle uciekać, kiedy za oknem wiatr zaczął bujać latarniami, a o szyby z hukiem rozbijały się krople ulewnego deszczu.
Całe zjawisko trwało około godziny, jednak to wystarczyło, żeby na długo zmienić oblicze miasta. Wiele tuneli znalazło się pod wodą. Wiatr wyrywał latarnie, a deszcz zalewał urządzenia odpowiedzialne za dostarczanie prądu, tunele i piwnice. Z tego powodu zapadła decyzja, że części miasta najbardziej dotknięte żywiołem zostaną tymczasowo odcięte od prądu.
Sobotnia burza została już w Egipcie okrzyknięta mianem "armagedonu". Choć w ciągu dnia pogoda jest już znacznie stabilniejsza, to lokalne władze zdecydowały się na wprowadzenie stanu wyjątkowego i wydanie ostrzeżeń dla mieszkańców i turystów. Wszyscy proszeni są o zachowanie ostrożności, unikanie otwartych przestrzeni i niespędzanie czasu pod drzewami. Kierowcy są po raz kolejny proszeni o nieprzekraczanie dozwolonej prędkości na ulicach i autostradach.
Zobacz także
