Tomasz Siemoniak
Tomasz Siemoniak poinformował o działaniach służb Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl // grafika: naTemat

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że służby podjęły już działania w związku z nieprawidłowościami podczas wyborów prezydenckich. Chodzi o używanie niedozwolonej aplikacji, która rzekomo weryfikowała zaświadczenia wyborców uprawniające ich do głosowania poza miejscem zameldowania.

REKLAMA

"Policja przyjęła w mijającym tygodniu 2 zawiadomienia o przestępstwach w związku z używaniem przez członków obwodowych komisji wyborczych aplikacji umożliwiającej rzekomą weryfikację zaświadczeń o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania i podjęła stosowne działania. Dotyczy to Szczecina i Bytomia" – napisał w sobotę Tomasz Siemoniak na X.

"Podobnie intensywne czynności prowadzi w tym zakresie ABW na podstawie innego zawiadomienia" – dodał minister spraw wewnętrznych i administracji.

Niezatwierdzona aplikacja podczas wyborów prezydenckich. Są też głosy o błędnym liczeniu głosów

Chodzi o 5 czerwca, kiedy do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wpłynęło zawiadomienie złożone przez posła KO Romana Giertycha, które również dotyczyło używania wspomnianej aplikacji przez komisje wyborcze.

"ABW wdrożyła stosowne i przewidziane prawem czynności w celu gruntownej weryfikacji i wyjaśnienia zgłoszonych informacji" – poinformował wówczas Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy szefa MSWiA.

Jak informowało Polskie Radio, to politycy Prawa i Sprawiedliwości mieli zachęcać członków obwodowych komisji wyborczych do korzystania z niezatwierdzonej aplikacji, rzekomo służącej do weryfikacji zaświadczeń uprawniających do głosowania poza miejscem zamieszkania. Jednym z jej promotorów był poseł PiS Dariusz Matecki.

"Miała ona zostać dostarczona do wszystkich komisji, w których zasiadali członkowie wskazani przez PiS" – informowała rozgłośnia. W internecie pojawiło się nagranie, na którym wyborczyni relacjonuje, że w pierwszej turze odmówiono jej wydania karty do głosowania po "sprawdzeniu" jej zaświadczenia za pomocą tej aplikacji.

Dodajmy, że po wyborach prezydenckich pojawiły się również liczne doniesienia o domniemanych fałszerstwach wyborczych na korzyść wspieranego przez PiS Karola Nawrockiego.

– Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. Protesty trafią do Sądu Najwyższego. Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu – zareagował Donald Tusk.