Lewandowski rezygnuje z kadry. Grzegorz Lato ostro reaguje
Michał Probierz, Robert Lewandowski Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Robert Lewandowski ogłosił, że rezygnuje z gry w reprezentacji Polski, dopóki jej selekcjonerem pozostaje Michał Probierz. Ogłosił to chwilę po tym, jak oficjalnie stracił opaskę kapitana drużyny narodowej. – Niech się modli, żeby nie wygrali meczu z Finlandią, bo dopiero potem wszyscy będą po nim jechać – mówi dla naTemat Grzegorz Lato.

REKLAMA

Zamieszanie wokół Roberta Lewandowskiego trwa już od momentu, gdy okazało się, że zabraknie go na zgrupowaniu reprezentacji przed meczami z Mołdawią i Finlandią. Ale prawdziwe trzęsienie ziemi nastąpiło 8 czerwca. Wtedy PZPN potwierdził, że nowym kapitanem będzie Piotr Zieliński. A Lewandowski odpowiedział... rezygnacją z kadry.

Grzegorz Lato: Niech Lewandowski się teraz modli

Michał Probierz i tak zachował się delikatnie, bo przecież kapitan musi być na meczu – mówi dla naTemat Grzegorz Lato, były reprezentant Polski i były szef PZPN. – Nie wyobrażam sobie, że zawodnik sam wybiera mecze, w których chce grać, bo ma taki kaprys, bo jest po ciężkim sezonie. A ci zawodnicy, którzy przyjechali, nie mieli trudnego sezonu? – dopytuje.

Jak podkreśla, "orzełek do czegoś zobowiązuje". – On teraz obraża się na wszystko. Na reprezentację nie masz prawa się obrażać. Niezależnie od tego, czy jesteś powołany, czy nie. Jak cię powołują, pakujesz się i jedziesz na zgrupowanie – przekonuje.

Przypomnijmy, że Lewandowski swoim krótkim oświadczeniem nie pozostawił złudzeń. "Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" – napisał.

Lato bardzo krytycznie odniósł się do tego komunikatu gracza Barcelony. Jego zdaniem to po prostu "straszenie". – Albo nawet szantaż, że on nie zagra, dopóki Michał Probierz będzie trenerem kadry narodowej. Już naprawdę nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. To pytanie, czy zawodnik będzie wybierać trenera? Nie powinno tak być, ale tak jest. Niech spróbuje zrobić coś takiego w Barcelonie – sugeruje.

Jednocześnie nasz rozmówca zwraca uwagę na coś innego. – Mecz z Mołdawią był pożegnaniem z kadrą dla Kamila Grosickiego. Przecież to jego kolega z drużyny. Mógł zagrać choćby przez 15 minut – wskazuje.

Dodajmy, że Lewandowski ostatecznie pojawił się na meczu. Rozdawał autografy, stał nawet obok Probierza przy ławce trenerskiej. Ale w spotkaniu rzecz jasna nie wystąpił. Za decyzję o rezygnacji ze zgrupowania był krytykowany przez wielu kibiców i komentatorów sportowych. – Zastanowił się nad tym, co się stało i przyjechał na zgrupowanie, ale nic tym nie wyprostuje. To już poszło w eter – nie ma wątpliwości były prezes PZPN.

Nikt nie pamięta, jakie były początki. Wszyscy pamiętają, jak ktoś kończył. Niech Robert Lewandowski lepiej się modli, żeby reprezentacja nie wygrała meczu z Finlandią. Jeśli wygrają, dopiero wtedy wszyscy będą po nim jechać. Dziwiłbym się, gdyby teraz Cezary Kulesza bronił Lewandowskiego. Jeden zawodnik nie będzie rządził całym PZPN. To jest oczywiście kawał piłkarza, na pewno przydałby się jeszcze reprezentacji, ale trudno określić to, co teraz wykręcił.

Grzegorz Lato

Były prezes PZPN

Lato zaznacza, że selekcjoner musiał zmienić kapitana, na którego nie mógł liczyć. – Kapitan powinien być pośrednikiem z trenerem. Piotr Zieliński to dobry wybór, pewnie jeden z naszych najbardziej zasłużonych zawodników po Lewandowskim – ocenia.

Lato ma jedną radę dla Lewandowskiego

W związku z całym zamieszaniem Lato przewiduje jeszcze jeden zwrot w tej sprawie. – Myślę, że Lewandowski w końcu się zreflektuje. Gdybym miał mu coś doradzić, to jedno słowo: "przepraszam". Wystarczyłoby, żeby zażegnał to wszystko. Wypadałoby to powiedzieć w stosunku do trenera i związku – dodaje na koniec były reprezentant Polski.