Posłanki pytają premiera o to, kiedy rząd w końcu zajmie się Odrą i jej stanem
Posłanki pytają premiera o to, kiedy rząd w końcu zajmie się Odrą i jej stanem Fot. Maciej Stanik / naTemat.pl

Kwestia zanieczyszczonej Odry pojawiła się w debacie nad udzieleniem wotum zaufania rządowi Donalda Tuska. Poruszyła ją posłanka Lewicy, przypominając, że rząd obiecywał zajęcie się odrodzeniem jednej z najważniejszych polskich rzek.

REKLAMA

– Panie premierze, pańskie osobiste zobowiązanie. Odra. Kiedy Odra przestanie być ściekiem, kiedy zaczną być likwidowane toksyczne składowiska śmieci, które nam narosły dramatycznie przez ostatnie lata w Polsce – pytanie tej treści zadała Donaldowi Tuskowi posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.

Posłanka Polski 2050 Elżbieta Jolanta Burkiewicz pytała też premiera o to, kiedy w końcu powstanie Park Narodowy Dolnej Odry.

Sprawa Odry się przeciąga

Przypomnijmy: Ministerstwo Infrastruktury pod wodzą PSL obiecało poprawienie specustawy odrzańskiej przyjętej przez PiS. Po roku pojawił się projekt, brakuje w nim wielu kwestii, które przyrodnicy uznają za kluczowe. Przyjęta przez rządy PiS ustawa jest szeroko krytykowana. Ustawa zakłada głównie prowadzenie prac regulacyjnych, zwanych przez środowiska ekologiczne "betonowaniem".

"Oda do Odry" i specjalna akcja naTemat

Redakcja naTemat.pl zorganizowała akcję "Oda do Odry". To nasz hołd wobec rzeki, która przed trzema laty doświadczyła największej katastrofy ekologicznej. I dalej jest niszczona przez przemysł i człowieka.

Nikt nie dał jej czasu na regenerację, mimo że dwa rządy obiecywały. Ta rzeka jest tykającą bombą, kolejna katastrofa w każdej chwili może się powtórzyć. Znów na naszych oczach. Chcemy Was zatrzymać i pokazać, że bez rzeki, bez wody, nie będzie też nas. O tym, jak bardzo jesteśmy powiązani możecie przeczytać na łamach naTemat. Oddaliśmy głos: hydrologom, biologom, ichtiologom, prawnikom, ale przede wszystkim ludziom, którzy są blisko rzeki od dawna. I bronią jej praw.