Tak wygląda "dziura" na Bliskim Wschodzie. Cztery kraje zamknęły przestrzeń powietrzną

W związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie przestrzeń powietrzną zamknęły także Irak i Jordania. W ten sposób niedostępny stał się jeden z kluczowych korytarzy powietrznych, który przebiega nad wschodnim Irakiem.

Trzeba się liczyć z możliwymi utrudnieniami, tym bardziej że trudno przewidzieć rozwój wydarzeń na linii Izrael – Iran. Niektóre linie lotnicze już wcześniej zawiesiły połączenia do niektórych miejsc na Bliskim Wschodzie, ze względu na napiętą sytuację w regionie.

W sprawie nocnego ataku Izraela na Iran głos zabrało polskie MSZ. Podkreślono, że Ambasada RP w Teheranie jest bezpieczna, ale zwrócono się ze specjalnym apelem do wszystkich, którzy planowali w najbliższym czasie podróże do krajów Bliskiego Wschodu.

– Apelujemy, aby ktokolwiek ma pomysł, żeby wybierać się teraz nie tylko do Izraela czy Iranu, ale w rejon konfliktu, żeby się tam nie wybierał i zastanowił się nad podróżą. Jest bardzo niebezpiecznie i nie wiemy, w jakim kierunku ten konflikt się rozwinie – ostrzegał Paweł Wroński, rzecznik MSZ.

– Są kraje okoliczne i musimy pamiętać, że przez obszar, w którym mogą latać teraz drony i rakiety, przelatuje wiele statków powietrznych. Może to oznaczać zaburzenia w całej komunikacji lotniczej na terenie Bliskiego Wschodu – podkreślał.

Dodajmy, że lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie zostało zamknięte do odwołania, a izraelskie jednostki obrony powietrznej postawiono w stan pełnej gotowości na wypadek możliwych ataków odwetowych ze strony Iranu, które w zasadzie są nieuniknione.

Irański przywódca duchowy i polityczny ajatollah Ali Chamenei zapowiedział krwawy odwet oraz "surową karę". Zaznaczył, że pokazało to "nikczemną naturę" Izraela. Iranista Łukasz Przybyszewski podkreślił w TVN24, że "Izrael przestrzelił w tym momencie Iranowi kolana". – Jeżeli Iran był tak bardzo zinfiltrowany, to możemy się spodziewać puczu – tłumaczył.