
Michał Kołodziejczak odszedł z Ministerstwa Rolnictwa. Na konferencji prasowej zwołanej po ogłoszeniu tej decyzji przyznał, że jego wizja rozwoju "jest nieco inna niż ministra Siekierskiego" i nie ma zamiaru przepychać się z machiną administracyjną.
Michał Kołodziejczak potwierdził dotychczasowe doniesienia o tym, że żegna się z posadą wiceministra w rządzie. Teraz wyjaśnił powody.
– Okazuje się, że moja wizja jest nieco inna niż ministra Siekierskiego, też tempo prac (w ministerstwie rolnictwa – przyp. red.). Co nie znaczy, że jedna, czy druga wizja jest lepsza, czy gorsza. Czasem po prostu warto pozwolić realizować swoją drogę tym, którym powierzone jest dane stanowisko. Ja zrealizowałem to wszystko, o czym niejednokrotnie rozmawiałem z premierem Tuskiem. Pomagałem, jak mogłem, dawałem tyle rad, ile mogłem. Często w rozmowach w cztery oczy, czasem przez media – tłumaczył polityk.
Spięcie między Siekierskim a Kołodziejczakiem. Resort traci wiceministra
Wspomniał, że "mówił o swoim zamiarze opuszczenia resortu już kilka tygodni temu". Teraz uznał, że jest na to odpowiedni moment. – Polscy rolnicy szybko działają, pokazali to, biorąc bardzo duże środki z UE. To jest też taka moja odpowiedź wobec zarzutów, że chciałem działać szybko. No tak, czas ucieka. Decyzje muszą być podejmowane szybko i w odpowiedni sposób. I warto, żeby minister miał wolną rękę w podejmowaniu decyzji – dodał.
Zadeklarował również, że szef resortu "zawsze może liczyć na rozmowę i doradztwo". Sam Kołodziejczak ma się w najbliższym czasie skupić na "przedstawianiu szerokiej wizji dla rolnictwa, na konkretnych programach". – Nie będę się tutaj przepychał z tą machiną administracyjną i dawał twarz polityce, z którą nie do końca się zgadzam – skwitował i na koniec podziękował Tuskowi za "zaufanie i powierzona funkcję".
Przypomnijmy, że zaledwie kilka godzin wcześniej Kołodziejczak opublikował w social mediach list otwarty do ministra rolnictwa Czesława Skierskiego, w którym wymienił, co jego zdaniem "źle funkcjonuje w resorcie".
Siekierski też już wcześniej komentował postawę wiceministra i jego wizję działania resortu. – Nie można mówić o wiarygodności, kiedy panu ministrowi Kołodziejczakowi raz podobają się pewne tematy i obszary, za które chce ponosić odpowiedzialność, ale już po krótkim czasie postuluje zmianę i chce kompetencyjnie przerzucić się na zupełnie inny zakres zadań. Resort rolnictwa nie jest ogrodem doświadczeń – stwierdził w oświadczeniu, cytowanym przez Onet.
Zobacz także
