Proporcjonalna grecka bogini, małe piersi i cellulit u kobiet Rubensa, wyjątkowo długie nogi i rozmiar 34, czy szerokie biodra i krągłe pośladki. Piękna jak Anja Rubik, koszmarnie chuda jak Anja Rubik. W Europie ceni się kobiece kształty, w Azji drobne panie z małym biustem, a w niektórych krajach afrykańskich te przy kości. Ideał piękna kobiety zmieniał się przez stulecia. I przez wieki nie udało się wypracować jednego, idealnego wzorca. Czy to w ogóle możliwe?
Anja Rubik uważana za jedną z najpiękniejszych modelek świata. Mimo to wielu mężczyzn bardzo ostro krytykuje i atakuje jej urodę. W komentarzach pod tekstem o fryzurach polskich mężczyzn (modelka wytknęła Polakom słabość do "jeżyka") przyrównywano ją do kościotrupa, szkapy, "kobiety z twarzą konia". Po informacji, że Angelina Jolie uznana najpiękniejszą aktorką i seks bombę, poddała się mastektomii wielu komentujących stwierdziło, że bez swoich piersi przestanie być ikoną seksu (mimo że przeszła rekonstrukcję piersi). Pojęcie "idealnie pięknej kobiety" jest bardzo płynne.
Ideał piękna zmienny jest
Może dlatego, że wielu mężczyzn (i wiele kobiet) utożsamia ten ideał z modelem promowanym w mediach i na wybiegach. A tam od lat, mimo wielu dyskusji, debat i kontrowersji promowany jest model kobiety bardzo szczupłej, wygładzonej, perfekcyjnej, udoskonalonej w Photoshopie, czasem również chirurgicznie. Wizerunek często nienaturalny i dla wielu pań niedościgniony. Zwróciła na to niedawno uwagę dziennikarka Paulina Młynarska w rozmowie z nami: Niestety w Polsce mamy chory, prowincjonalny, pozbawiony klasy i gustu obraz "przedbanej kobiety". Takiej z silikonami, tipsami, wydętymi ustami i najlepiej doczepionymi włosami.
Postrzeganie piękna się zmienia. Zauważa to m.in. znany chirurg plastyczny dr Andrzej Sankowski. – Ideałem piękna były kiedyś kobiety z greckich posągów np. Wenus: zgrabne i niezwykle proporcjonalne. Ale za przepiękne były również uważane kobiety Rubensa: z cellulitem, małymi piersiami, krągłymi biodrami i pośladkami. Teraz taki typ urody jest uznawany za nieatrakcyjny. Był jednak również taki okres, kiedy za piękne uważano bardzo chude, niemal anorektyczne kobiety. Na szczęście trwało to krótko – mówi w rozmowie z naTemat dr Andrzej Sankowski.
W jego ocenie z tego powodu właśnie tak ostro atakowana jest np. Anja Rubik. – Anja Rubik według wielu jest zbyt chuda. Idealna kobieta to kobieta proporcjonalna. Piersi i biodra powinny mieć taki sam obwód, a talia powinna być wąska. Nogi powinny być zgrabne, ale nie za chude i nie za długie – przytacza idealne kształty chirurg.
Przez lata zmieniło się również postrzeganie pięknej twarzy. – Przed laty przychodziły do mnie naprawdę przepiękne modelki. Ideały. Teraz pojawiają się modelki, o których trudno powiedzieć "piękna". Niektóre mają małe oczy, krzywy nos, duże uszy, niesymetryczną twarz, ale i tak uważane są za atrakcyjne. Modelka nie musi być dziś piękna – ocenia dr Sankowski. W jego ocenie piękna twarz musi być "kształtna i proporcjonalna". – Nos powinien być nieduży, usta nie mogą być wielkie, "na glonojada" jak to zabawnie nazwała Dorota Wellman. Niestety wiele dziewczyn i kobiet powiększa sobie usta w nieskończoność. Piękno ściśle wiąże się z proporcjami – podkreśla.
Gust polski, gust ogólnoludzki
– Nie ma ogólnopolskiego ideału piękna. Są indywidualne upodobania. Jedni lubią "aerodynamiczne" kobiety, inni chudzielce – komentuje seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz. Przypomina, że te "ogólnoludzkie" upodobania kobiecego piękna określił psycholog dr David Buss w głośnej "Ewolucji pożądania". – Kobiece sylwetka, zaokrąglone kształty, szerokie biodra, wyraźna talia – wymienia prof. Starowicz.
Buss ustalił, że dla większości mężczyzn idealna partnerka to "kobieta płodna". Dlatego musi być młoda, z proporcjonalną sylwetką, smukłą talią i szerokimi biodrami, które ułatwią rodzenie dzieci. Doktor Buss nawet szczegółowo wyliczył, że po podzieleniu obwodu talii przez obwód bioder idealny wynik to 0,7. Według psychologa symetryczne rysy uznajemy za najbardziej atrakcyjne. Symetryczna musi być więc i twarz, ale i cała syletka. Kobieta powinna mieć też "zdrowy wygląd": zdrowe oczy i włosy, czystą cerę i pełne usta.
Prof. Lew-Starowicz zwraca uwagę, że określenie jednego kanonu piękna w Polsce jest trudniejsze niż w innych krajach. – Wiemy, co wyróżnia Kubanki czy Włoszki. Wiemy, że kobiety z krajów skandynawskich mają jasne włosy, jasną cerę, niebieskie oczy i smukłą sylwetkę. Takie jest tam ideał. Kobieta, która chciałaby być uosobieniem piękna dla Polaków, będzie miała spory problem – uważa seksuolog i wyjaśnia, że w naszym kraju postrzeganie kobiecego piękna ma jeszcze element podziału na brunetki i blondynki. – Mamy dwa modele kobiet: blondynki i brunetki. Blondynki – "typ słowiański" i brunetki – "kobiety kresowe". Stąd problem z wyróżnieniem jednego ideału, bo są jeszcze te dwa typy – dodaje.
Według dr Sankowskiego w Polsce nadal ideałem jest rozmiar 38, czyli kobieta "ani za chuda ani za gruba", biust – miseczka C. – Jeszcze niedawno za seksowne uważano jak największe piersi. Wyglądały nie tylko nienaturalnie, ale i groteskowo. Dziś panie udają się przekonać do rozmiaru "C". W ocenie mężczyzn duże piersi przeważnie przegrywają z mniejszymi i naturalnie wyglądającymi – zaznacza chirurg. Często przychodzą do niego dziewczyny, które chcą mieć piersi, jak jakaś modelka na zdjęciu, ale bardzo rzadko chcą zmieniać swoją twarz na jakiś wzór. – Amerykanki nagminnie chcą się do kogoś upodobnić, Polki raczej chcą usunąć to, co jest "brzydkie", a zostawić to, co jest "ładne" – wyjaśnia.
To kobiece "coś"
Zgrabna sylwetka i piękna twarz nie zawsze wystarczy, żeby stać się ideałem piękna. Kobieta musi mieć w sobie to "coś". – Wiele kobiet, aktorek, piosenkarek, które nie są najpiękniejsze na świecie, uchodzą za niezwykle atrakcyjne. Np. Meryl Streep, która nie jest przecież ideałem piękna uważana jest za atrakcyjną i kobiecą. Ona ma w sobie to "coś", które jest trudne do określenia, ale niezwykle ważne – podkreśla dr Sankowski. W kobiecej twarzy kluczową rolę odgrywa uśmiech. Musi być ładny. – Jeśli kobieta ma ładny uśmiech, to jej twarz staje się pogodna. Nie przeszkadzają wtedy zmarszczki i drobne niedoskonałości – zapewnia chirurg i dodaje, że sam wygląd to za mało. – Kobieta powinna jeszcze coś sobą reprezentować. Przyciągać. Mam wrażenie, że w Polsce ceni się kobiety, które są bardzo pogodne, naturalne i jest z nimi o czym porozmawiać – ocenia.
Kanony piękna zwykle dyktują projektanci mody, popularne gwiazdy filmowe, ale również publiczność, która chce konkretne gwiazdy oglądać. – Kiedy Nicole Kidman wcisnęła sobie tyle botoksu, że jej twarz była nieruchoma, nikt nie chciał na nią patrzeć – przypomina dr Sankowski. Postrzeganie piękna w znacznym stopniu bazuje na kulturze masowej z USA i tamtejszych ideałach. – Marilyn Monroe bardzo długo była ikoną seksu i piękna. Również w Polsce. Ta kultura trafia do Polski i jest popularna. Amerykański typ atrakcyjność przemawia do nas na pewno bardziej niż chociażby francuski, którego w Polsce jest zdecydowanie mniej. To amerykańska moda, filmy i muzyka dominuje – dodaje Starowicz.
Bardzo często nasz "typ piękna" budujemy w oparciu o rankingi urody na najpiękniejszych aktorów, modelki, dziennikarzy. Te, jak podkreślają eksperci, są jednak ściśle związane z grupą zawodową, nie uwzględniają przecież kanonów urody w perspektywie całego kraju. Jak zwraca uwagę prof. Lew-Starowicz, w takich zestawieniach bardzo często za najbardziej atrakcyjne uchodzą osoby, które wielu z nas się nie podobają. – Ma to często związek z sympatią. Osoby lubiane zyskują na atrakcyjności, nielubiane zdecydowanie tracą, mogą budzić nawet niechęć – zaznacza.