W 2009 stołeczna policja alarmowała, że z jednej z sieciowych restauracji w centrum
zniknęła rolka papieru toaletowego. Złodziej został zatrzymany, kiedy z towarem ukrytym pod kurtką chciał wyjść z lokalu. Niestety, ochroniarz zauważył odstający przód kurtki. Kradzież była tym bardziej zuchwała, że mężczyzna zniszczył zamykany na klucz podajnik papieru. Właściciel restauracji wycenił straty na 352 złote. 350 złotych kosztował podajnik, a 2 złote papier.