25 nowych tras Ryanaira z Polski. Wszystkie z lotniska, z którego uciekali

Koniec brazylijskiej telenoweli, której bohaterami były lotnisko w Modlinie i Ryanair. Obie strony od dawna nie mogły dojść do porozumienia ws. opłat lotniskowych. Wraz z nowym zarządem zmieniło się podejście. Przewoźnik i port doszły do porozumienia, czego efektem będzie błyskawiczny rozwój.

- Modlin miał spektakularne spadki. Dzięki nowej umowie Modlin będzie jednym z najszybciej rozwijających się lotnisk nie tylko w Polsce, ale i w tym regionie Europy - przekazał CEO Buzz Airlines Michał Kaczmarzyk. Te same słowa padły także z ust prezesa Michaela O'Leary'ego.

Nowa umowa będzie ważna przez 6 lat i wejdzie w życie latem 2026 roku. Wtedy liczba samolotów Ryanaira wzrośnie z 4 do 7, a liczba pasażerów z 1,5 mln do 2,5 mln pasażerów. Po rozwoju infrastruktury (rozbudowa rozpocznie się w 2027 roku) liczba maszyn wzrośnie z obecnych 4 do 8. Efektem tego rozwoju będzie otwarcie w sumie aż 25 nowych tras Ryanaira z lotniska w Modlinie.

- Lotnisko w Modlinie zostanie nareszcie odblokowane. Polacy będą mogli latać na wakacje, bo ile razy można latać na Maltę na weekend - stwierdził podczas konferencji prasowej Jacek Kowalski, p.o. obowiązki prezesa lotniska w Modlinie. Dodał on też, że Ryanair jest najlepszym graczem w lotnictwie, a żeby się rozwijać, trzeba współpracować

Szczegóły dotyczące nowych tras na razie nie są pewne. Wiadomo jednak, że do rozkładu wrócą trasy, które zostały usunięte na skutek cięć. Podczas konferencji Ryanair poinformował, że najpewniej wrócą tam loty do Birmingham, na Sycylię, Sardynię czy do Aten.

Dodajmy, że lotnisko w Modlinie z rozwojem nie będzie czekało aż do lata 2026. Już w grudniu w porcie pojawi się Air Arabia. Tani przewoźnik zabierze turystów do Szardży w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jest to świetny punkt przesiadkowy, skąd można polecieć m.in. na Malediwy, Sri Lankę, czy do Tajlandii. Równocześnie przewoźnik już myśli o otwarciu kolejnych tras z Modlina. Na celowniku ma być m.in. Egipt.

Nie można też wykluczyć, że do podwarszawskiego portu wróci także Wizz Air. Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Jednak przewoźnik zdaje sobie sprawę, że Lotnisko Chopina się zapycha i rozwój tam niebawem nie będzie możliwy.