Naukowcy sklonowali ludzki zarodek. Nadchodzi era klonów?
Naukowcy sklonowali ludzki zarodek. Nadchodzi era klonów? Fot. Shutterstock.com

To przełom w świecie nauki i medycyny. Naukowcom udało się sklonować ludzkie komórki macierzyste, które będzie można wykorzystać przy leczeniu wzroku, chorób serca i urazów neurologicznych – ta wiadomość obiegła media na całym świecie. 16 lat temu Brytyjczycy sklonowali owcę Dolly. Teraz Amerykanie wykorzystali tę samą metodę. – To wielkie osiągniecie. Świat nauki czekał na to 16 lat – komentuje genetyk prof. Piotr Stępień. Sprawdzamy, co to właściwie oznacza dla przeciętnego człowieka i czy osiągnięcie naukowców pozwoli klonować ludzi.

REKLAMA
Naukowcy z Uniwersytetu w Oregonie wyhodowali w laboratorium tzw. blastocystę – odpowiednik 5-dniowego embrionu. Tym samym, jako pierwsi w historii, wyhodowali z komórki skóry embrionalne komórki macierzyste. To ogromny krok w rozwoju medycy regeneracyjnej, która pozwoli leczyć ciężkie schorzenia serca, oczu czy mózgu.
 
Regeneracja tych organów jest możliwa właśnie dzięki komórkom macierzystym. – To wielkie osiągnięcie. Świat nauki czekał na to 16 lat – mówi prof. Piotr Stępień, genetyk z Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN oraz Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego. 16 lat temu Brytyjczykom udało się sklonować słynną owieczkę Dolly. Amerykanie z powodzeniem wykorzystali tę samą metodę. Badania na zwierzętach trwają od lat, ale nigdy nie udało się jeszcze sklonować macierzystej komórki człowieka.
 
(Nie)etyczne embriony
Medycyna regeneracyjna XXI wieku jest ściśle związana z komórkami macierzystymi, które mogą być pozyskiwane z organizmu dorosłego człowieka. Embrionalne komórki macierzyste mogą różnicować się we wszystkie typy komórek budujących organizm. Ich pozyskiwanie budzi sprzeciw etyczny. – Pobiera się je z węzła zarodkowego, co powoduje uśmiercenie zarodka – wyjaśnia dr hab. Marek Cegielski z Katedry Histologii i Embriologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Z tego powodu poszukiwano nowych metod technologicznych. W zeszłym roku dwóch naukowców otrzymało za to nagrodę Nobla stworzyło tzw. indukowane komórki macierzyste. – Shija Yamanaka badał geny istotne dla funkcjonowania komórek macierzystych (geny kodujące białka KLF4, SOX2, OCT4 oraz c-MYC). Po wprowadzeniu wymienionych genów do komórki pobranej ze skóry, następowało reprogramowanie komórki do pluripotencjalnej komórki macierzystej, która może się różnicować w każdy rodzaj komórek dorosłej myszy. Komórki te zostały nazwane indukowanymi pluripotetnymi komórkami macierzystymi (iPS). O istotnym znaczeniu komórek macierzystych w medycynie regeneracyjnej świadczy przyznana w 2012 nagroda Nobla za badania nad indukowanymi pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi – podkreśla dr hab. Cegielski.
 
Proces otrzymywania indukowanych komórek macierzystych jest kosztowny długotrwały i obarczony możliwością popełnienia błędów genetycznych. Natomiast najnowsze odkrycie amerykańskich naukowców wykorzystuje stosowane w technice klonowania wprowadzenie jądra komórki somatycznej do komórki jajowej. – Dzięki temu nie zachodzi ryzyko manipulacji w materiale genetycznym – tłumaczy dr hab. Marek Cegielski.
 
Niemniej jednak etyczne wątpliwości może budzić również sam fakt klonowania, ponieważ embrionalne komórki macierzyste pozyskuje się z 7-dniowych zarodków. – Według autorów opracowana metoda nie ma na celu klonowania ludzi, ale otrzymywanie embrionalnych komórek macierzystych do celów terapeutycznych – podkreśla dr hab. Marek Cegielski. Zgadza się z nim prof. Piotr Stępień. – Celem eksperymentu nie było klonowanie człowieka. Nawet nie wiadomo, czy te embriony mają pełną zdolność rozwoju – zwraca uwagę prof. Stępień. – Takie badania zawsze budzą kontrowersje – dodaje genetyk.
 
Leczenie za 20 lat?
 
Nawet wieloletnie badania na zwierzętach nie dają pewności, jak potoczą się próby na człowieku. Naukowcy muszą zminimalizować wszelkie ryzyko. Prof. Piotr Stępień zwraca uwagę, że w Japonii już podejmowane są próby regeneracji siatkówki oka. To pierwsze takie próby na człowieku. Potrzeba jeszcze czasu i wielu badań, żeby naukowcy mogli wyeliminować ryzyko. Leczenie nie może przecież stwarzać zagrożenia dla pacjenta. – Medycyna musi być nowoczesna, ale przede wszystkim bezpieczna – zaznacza dr hab. Marek Cegielski.
Na wykorzystanie najnowszego osiągnięcia w medycynie będzie trzeba poczekać. – Po sklonowaniu owieczki Dolly naukowcy byli pewni, że klonowanie komórek ludzkich nie zajmie dużo czasu, tymczasem zajęło to aż 16 lat. Również tym razem nowe techniki leczenia nie będą możliwe "od zaraz". Trzeba będzie jeszcze poczekać. Myślę, że co najmniej 10 lat – twierdzi prof. Stępień. Dr hab. Marek Cegielski mówi o 20 latach.
Czy to oznacza, że za 10-20 lat jest szansa na "wyhodowanie" u pacjenta np. po amputacji nogi nowej kończyny? – Z nogą to byłbym ostrożny – ocenia prof. Stępień. Ta metoda jest szansą przede wszystkim na regenerację narządów wewnętrznych i tkanek. Niedawno wszczepiono z powodzeniem nerkę szczura z komórek macierzystych. – To nadal nerka szczura – dodaje.
Ta metoda jest przede wszystkim szansą na regenerację organów wewnętrznych. – Na początek pozwoli stworzyć "części zamienne" w postaci narządów np. nerki. Jest też szansa na skuteczną walkę z problemami związanymi ze starością: Parkinsonem i Alzheimerem, zwyrodnieniami stawów – wymienia dr hab. Marek Cegielski. I dodaje, że być może w "dalekiej, dalekiej przyszłości" będzie też szansa na skomplikowane rekonstrukcje, jak np. amputowanej kończyny.

Czytaj także: