
Po 19.00 rozpoczęło sie spotkanie koalicyjne PO i PSL, podsumowujące dotychczasowe konsultacje dotyczące reformy emerytalnej. Politycy obu partii coraz częściej mówią o kompromisie. Trudno jednak powiedzieć, czy koalicja wypracuje jedno stanowisko już dziś.
REKLAMA
Dariusz Prosiecki w "Faktach" TVN sprzed Kancelarii Premiera relacjonował, że posłowie, według nieoficjalych informacji, chcą zakończyć pracę nad ustawę w czerwcu, jeszcze przed euro. Mowa oczywiście o pracach w Sejmie.
Z ostatnich wypowiedzi polityków PSL można wnioskować, że kompromis będzie, ale jeszcze nie dzisiaj. Czasami mówi się, że Tusk z Pawlakiem jest już dogadany, a rozmowy to tylko medialne przedstawienie.
Premier w wystąpieniu na Kongresie Uniwersytetów Trzeciego Wieku w Warszawie powiedział o projekcie pośrednim - ostry tam gdzie trzeba, ale pomocowy dla ludzi, którzy takiej pomocy będą potrzebowali.
Z wypowiedzi tej jasno wynika, że Donald Tusk zgodzi się na rozwiązanie kompromisowe. Można domyślać się, że przejdzie jedna z propozycji ludowców. Warto zauważyć, że jeszcze niedawno szef rządu twardo przekonywał do 67-67 bez żadnych ustępstw.
Polskie Stronnictwo Ludowe w ciągu ostatnich kilku miesięcy zaproponowało szereg zmian. "Gazeta Wyborcza" napisała ostatnio, że ostateczny kompromis PO i PSL będzie dotyczył częściowej emerytury.
Na wcześniejszą emeryturę mogłoby przejść osoby, które zgromadzą kapitał pozwalający na wypłatę minimalnego świadczenia. Inna propozycja ludowców to dopisywanie kapitału emerytalnego dla matek.
PSL w przeszłości proponowało za urodzenie dziecka wcześniejszą emeryturę. Był to najgorszy z możliwych pomysłów. Wcześniejsza emerytura oznaczałaby mniejsze, wręcz głodowe świadczenie.
Niektórzy politycy Platformy mówią, że reforma emerytalna to dla Tuska być, albo nie być. Rząd w ostatnich miesiącach poniósł spekulakularną, PR-ową klęskę. Przewaga PO nad PiS jest minimalna. Premier nie ma wyjścia. Tym bardziej, że chodzi o finanse państwa.