Dyrektor "Trójki" Magda Jethon w rozmowie z Robertem Mazurkiem broni akcji "Orzeł może"
Dyrektor "Trójki" Magda Jethon w rozmowie z Robertem Mazurkiem broni akcji "Orzeł może" Fot. Łukasz Nowaczyk / Agencja Gazeta

"Wie pan, byłam kiedyś przesłuchiwana przez Służbę Bezpieczeństwa na Rakowieckiej i teraz czuję się tak samo!" – tak szefowa radiowej "Trójki" Magda Jethon odpowiada na pytanie Roberta Mazurka o polityczne zaangażowanie. W rozmowie z dziennikarzem "Rz" broni też akcji "Orzeł może" i twierdzi, że nie miała nic wspólnego z kampanią prezydenta Komorowskiego.

REKLAMA
Wywiad-kłótnia – tak nazwać można rozmowę Roberta Mazurka z Magdą Jethon. Dziennikarz ostro atakuje szefową "Trójki" za organizację akcji "Orzeł może", jednocześnie kpiąc i obśmiewając ten pomysł. Jethon jest jednak przekonana, że inicjatywa była słuszna.
"Happening nie musi być śmieszny, byle był zaskoczeniem, a ten był, skoro cała prasa o nim pisała. Wszyscy się niebywale zdenerwowali i wkurzeni protestowaii przeciwko naszej akcji. (…) Ale przynajmniej nikt nie przechodzi obojętnie. Nie zgadzam się z panem, byśmy się na tym widowiskowo wyłożyli" – przekonuje.
Zaprzecza też, jakoby akcja była przeznaczona dla młodych, pięknych i bogatych, którzy nie mają powodów do narzekań. "To akcja dla tych, którzy z różnych powodów, choćby kryzysu, stracili wiarę w swój potencjał" – zaznacza.
Magda Jethon
dyrektor "Trójki"

Jeśli pan mówi, że coś zostało zrobione brawurowo, to się bardzo cieszę, bo lubię brawurę. A przekraczanie granic to bardzo indywidualna sprawa. Popełniliśmy błąd, bo zamiast wynająć firmę eventową, na co nie było nas stać, zrobiliśmy wszystko własnymi siłami, w pięć osób na krzyż. Zabrakło nam czasu, by dokładnie wytłumaczyć, jaki jest cel akcji, i różne gazety, zanim dowiedziały się, o co chodzi, już miały swoją interpretację.


Jethon alergicznie reaguje na sugestię, że "Trójka" jest upolitycznioną stacją. A to właśnie sugeruje Robert Mazurek, twierdząc, że objęła ona stanowisko z politycznego nadania. "Cały czas uciekam od polityki i nie mam z nią żadnych związków. (…) powołano mnie na stanowisko po raz drugi w wyniku protestów całego zespołu i to miała być decyzja polityczna? No, chyba że zespół uważa pan za siłę polityczną" – odpowiada Jethon.
"To porozmawiajmy o pani związkach z prezydentem" – proponuje dalej Mazurek. Jak mówi, Bronisław Komorowski wyjątkowo często bywa na imprezach "Trójki", a gdy kiedyś przyszedł do studia, Jethon zrobiła awanturę, że na portalu internetowym nie zamieszczono zdjęć z tego wydarzenia.
"To nieprawda, obowiązkiem portalu jest pokazywać wszystko, co dzieje się w Trójce. (…) Proszę pana, prezydent jest od zarania słuchaczem Trójki i często to podkreśla. On i cała jego rodzina słuchają Trójki" – przekonuje dyrektor stacji.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Czytaj także: