Smog fotochemiczny latem
Smog latem? Mało znane zjawisko powoduje problemy zdrowotne Fot. Windy.com, Szymon Malinowski / Facebook

Jeśli w ostatnich dniach narzekaliście na drapanie w gardle, chrapkę lub kaszel, a nie jesteście alergikami ani przeziębieni, to możliwe, że chodzi o coś zupełnie innego. Te objawy mogą być spowodowane smogiem fotochemicznym. Problem obecnie nasilił się w polskich miastach. Czym jest spowodowany i jak szkodzi?

REKLAMA

O "zwykłym" smogu każdy słyszał. Występuje on jednak w sezonie grzewczym, czyli zimą, w wyniku spalania węgla i drewna w domowych piecach. Smog fotochemiczny z kolei pojawia się latem. Jest efektem reakcji spalin samochodowych i przemysłowych ze światłem słonecznym. W ostatnich dniach znów zrobiło się upalnie, więc problem się nasilił.

Niebezpieczne i niepokojące zjawisko w Polsce. To zanieczyszczenie smogiem fotochemicznym

Na problem zwrócił uwagę prof. dr hab. Szymon Malinowski, fizyk atmosfery z Uniwersytetu Warszawskiego i przewodniczący zespołu doradczego ds. kryzysu klimatycznego przy prezesie PAN. W mediach społecznościowych opublikował on mapę obrazującą skalę zjawiska nad Europą.

"Gdyby ktoś się interesował, czemu drapie go w gardle i dlaczego kaszle, to jedna z odpowiedzi jest na mapce poniżej. To zanieczyszczenie smogiem fotochemicznym, a ściślej ozonem przyziemnym - efekt modelowania modelem CAMS EU" – napisał ekspert w niedzielę, 10 sierpnia.

Załączona przez profesora mapa, pochodząca z serwisu Windy.com, obrazuje stężenie zanieczyszczeń w atmosferze. Intensywne, pomarańczowe i czerwone plamy, które pokrywają znaczną część Europy, w tym Polskę, oznaczają wysokie stężenie szkodliwych substancji.

W komentarzach prof. Malinowski wyjaśnia, że model CAMS EU, na którym opiera się wizualizacja, asymiluje dane pomiarowe o stanie atmosfery i zawartości różnych substancji, a następnie rozwiązuje równania opisujące ich zmiany w czasie i przestrzeni. To skomplikowane narzędzie prognostyczne, które pozwala przewidzieć, gdzie i kiedy powietrze będzie najgorszej jakości.

Pytany o przyczyny obecnego, podwyższonego stężenia smogu fotochemicznego, fizyk atmosfery wskazał na splot kilku czynników. "Ciepłe powietrze, słońce i spaliny plus jeszcze inne czynniki meteorologiczne" – wyjaśnił. Obecna letnia pogoda, czyli wysokie temperatury i duże nasłonecznienie, w połączeniu z zanieczyszczeniami pochodzącymi głównie z transportu, tworzy idealne warunki do powstawania tego niebezpiecznego zjawiska.

Czym jest smog fotochemiczny i jak wpływa na zdrowie?

Smog fotochemiczny, nazywany również smogiem białym lub typu Los Angeles, to zjawisko typowe dla miesięcy letnich. Jego głównym i najbardziej toksycznym składnikiem jest ozon troposferyczny (przyziemny).

Powstaje on w wyniku reakcji fotochemicznych, które zachodzą pod wpływem promieniowania słonecznego między zanieczyszczeniami, takimi jak tlenki azotu (NOx) i lotne związki organiczne (LZO). Głównym źródłem tych substancji są spaliny samochodowe oraz emisje przemysłowe.

Ozon (O3, trójtlen) w atmosferze chroni nas przed promieniowaniem UV ze Słońca. Jednak oddychanie nim jest bardzo szkodliwe. Ma on silne właściwości utleniające i jest gazem drażniącym. Powoduje podrażnienie błon śluzowych, co objawia się właśnie drapaniem w gardle, kaszlem, łzawieniem oczu oraz uczuciem trudności w oddychaniu.

Szczególnie powinny na to uważać dzieci, osoby starsze oraz cierpiący na choroby układu oddechowego (np. astma). Długotrwałe narażenie na smog fotochemiczny (ten zimowy zresztą też) może prowadzić do uszkodzenia płuc i zaostrzenia przewlekłych schorzeń.