Całkowite zaćmienie Księżyca, czyli Krwawy Księżyc już 7 września 2025.
7 września będzie całkowite zaćmienie Księżyca. O której się zacznie? Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta

Już w najbliższą niedzielę (7 września) czeka nas kolejne wspaniałe i wręcz kultowe widowisko na nocnym niebie. Nad Polską pojawi się słynny "Krwawy Księżyc", czyli całkowite zaćmienie naszego naturalnego satelity. O której się zacznie i w którą stronę najlepiej patrzeć?

REKLAMA

Za nami już tradycyjna, sierpniowa "Noc spadających gwiazd", a początek września zaskoczył nawet zorzą polarną widoczną nad naszym krajem. Przed nami jednak zjawisko, które pod względem widowiskowości w niczym im nie ustępuje.

I wszystko wskazuje na to, że pogoda będzie sprzyjać obserwacjom. Synoptycy zapowiadają ciepłą, wrześniową noc, a prognozowane niewielkie zachmurzenie nie powinno pokrzyżować planów pasjonatów astronomii.

Dlaczego Księżyc nie "znika" na niebie w czasie zaćmienia?

Całkowite zaćmienie Księżyca to w astronomii zupełnie zwyczajne zjawisko, podczas którego Ziemia znajduje się idealnie pomiędzy Słońcem a Księżycem w pełni. Jednak tutaj zaczyna się dziać "magia" fizyki.

Na chłopski rozum Księżyc powinien zupełnie zniknąć na niebie, ale w rzeczywistości przybiera on charakterystyczną, ciemnoczerwoną lub miedzianą barwę (stąd "Krwawy Księżyc").

Dzieje się tak, ponieważ światło słoneczne, przechodząc przez ziemską atmosferę, jest filtrowane i rozpraszane. Cząsteczki powietrza niczym pryzmat załamują promienie Słońca i przepuszcza głównie czerwone barwy, oświetlając nimi tarczę Srebrnego Globu. A średnica Ziemi jest "ciut" (109 razy) mniejsza od Słońca, więc nie jest w stanie go zupełnie zasłonić.

Zaćmienie będzie też wyjątkowe dla fanów astrologii. Zbiega się z Pełnią Żniwiarzy. To tradycyjna nazwa pierwszej pełni Księżyca po równonocy jesiennej. Dawniej jej jasne światło pozwalało rolnikom dłużej pracować przy zbiorach (stąd taka nazwa).

W astrologii Pełnia Żniwiarzy symbolizuje czas kulminacji, zbierania owoców swojej pracy, wdzięczności i podsumowań przed nadejściem jesiennej zadumy. Połączenie jej energii z mocą zaćmienia stworzy dla wielu osób niezwykle ważny moment w roku.

"Krwawy Księżyc" już 7 września. Gdzie i o której patrzeć?

Obserwacja niedzielnego zaćmienia będzie wymagała odrobiny przygotowania i cierpliwości. Dlaczego? To wyjaśnia popularyzator astronomii, Karol Wójcicki, na swoim blogu "Z głową w gwiazdach".

"Na początku zjawiska Księżyc będzie bardzo nisko nad horyzontem, a jednocześnie w pełni pogrążony w cieniu Ziemi. Może być wtedy zaskakująco ciemny i trudny do zlokalizowania, szczególnie dla osób, które spodziewają się 'oczywistego', jasnego Księżyca" – czytamy.

Karol Wójcicki radzi, by zabrać ze sobą lornetkę, jeśli chcemy oglądać spektakl od początku. Nawet najprostsza pomoże zlokalizować "nadgryzioną" tarczę Księżyca tuż po jego wschodzie. Poniżej najważniejsze momenty niedzielnego widowiska (godziny dla centralnej Polski, np. Warszawy):

  • Godz. 19:06 – Wschód Księżyca (już w głębokiej fazie częściowego zaćmienia).
  • Godz. 19:30Początek fazy całkowitej (Księżyc w całości zanurza się w cieniu Ziemi i staje się "krwawy").
  • Godz. 20:11Maksimum zaćmienia (Księżyc będzie najciemniejszy i najczerwieńszy – to najlepszy moment do obserwacji i fotografowania).
  • Godz. 20:52 – Koniec fazy całkowitej.
  • Godz. 21:56 – Koniec zaćmienia częściowego (Księżyc odzyskuje pełny blask).
  • Najlepiej jest znaleźć miejsce z dobrym, odsłoniętym widokiem na wschodni i południowo-wschodni horyzont. Sprawdzą się wzgórza, pola za miastem lub wysokie punkty widokowe, z dala od wysokich budynków i świateł miasta.

    Najciekawsza część widowiska potrwa więc od około 19:30 do niemal 21:00. Początek może być więc mało widoczny, ale im wyżej Księżyc wzniesie się na niebie, tym ciemniej i klimatycznej zrobi się wokół, a "krwisty" dysk (bynajmniej nie płaski!) będzie coraz bardziej wyrazisty i tajemniczy.