Prosty trik na niższe rachunki za ogrzewanie. Wystarczy zmienić ustawienie okien

Ostatnie temperatury przypominają, że zbliża się sezon grzewczy. Dodajmy, że w Polsce nie ma ściśle określonego terminu, kiedy dokładnie się zacznie, a grzejniki w blokach zaczynają być ciepłe.

Każdego roku decyzja ta zależy od aktualnych warunków pogodowych i m.in. temperatury panującej na zewnątrz. Ostatecznie, to spółdzielnie mieszkaniowe podejmują decyzję o włączeniu ogrzewania centralnego.

W prognozach chłodne noce, dlatego lepiej przygotować się na niskie temperatury, a przy tym można zaoszczędzić na rachunkach. W tym celu warto zastosować prosty trik, jakim jest zmiana trybu okien z letniego na zimowy.

Nowoczesne okna PCV są wyposażone w taką funkcję. Jeśli stojąc przy oknie, odczuwamy zimne powietrze, może to oznaczać, że okno jest ustawione w trybie letnim. W trybie zimowym natomiast uszczelka przywiera mocniej do ramy okna, co zmniejsza przepływ powietrza i zapobiega utracie ciepła.

Cały proces jest szybki i prosty. Trzeba otworzyć okno i znaleźć śrubę regulacyjną na skrzydle. Następnie obrócić bolec o 90 proc. tak by szersza część była skierowana w stronę uszczelki. W zależności od modelu okna - zwykle w starszych, trzeba powtórzyć tę czynność na górze, w środku i na dole ramy.

Warto jednak pamiętać, że tryb zimowy w oknach zmniejsza przewiew, więc jeśli nie będziemy regularnie wietrzyć mieszkania, może pojawić się wilgoć i większe ryzyko alergii.

Zazwyczaj sezon grzewczy rozpoczyna się na przełomie września i października, gdy temperatura zaczyna spadać. Sezon ten najczęściej trwa do końca marca lub kwietnia.

Definicję sezonu grzewczego można znaleźć w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z 2007 roku. Zgodnie z tym dokumentem, sezon grzewczy to "okres, w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła w celu ogrzewania obiektów".

Spółdzielnie mieszkaniowe podejmują decyzję o rozpoczęciu sezonu grzewczego najczęściej wtedy, gdy temperatura na zewnątrz przez kilka dni utrzymuje się poniżej 10 stopni Celsjusza. W takim przypadku administrator budynku zgłasza zapotrzebowanie na uruchomienie ogrzewania.

Obecnie uwzględnia się również temperaturę wewnętrzną - ogrzewanie włącza się, gdy spada ona poniżej 20 stopni Celsjusza. Odczuwanie temperatury jest jednak kwestią indywidualną - podczas gdy jednej osobie może być zimno, inna może narzekać na zbyt wysoką temperaturę.

Źródło: WP