
– Często zdarza się, że rodzice próbują "przekupić" dziecko – obiecują konsolę, atrakcyjny wyjazd czy drogie buty, byle tylko nie kontaktowało się z dziadkami. Dziecko boi się odebrać telefon od babci, bo rodzic będzie zły albo czegoś mu zabroni – mówi Katarzyna Pyszowska, adwokat i mediator. – Dla dziadków, którzy w wyniku rozstania rodziców tracą kontakt z wnukami, jest to niezwykle bolesne i trudne doświadczenie.
Aleksandra Tchórzewska: Dlaczego niektórzy rodzice po rozstaniu ograniczają lub uniemożliwiają kontakt dziadków z wnukami?
mec. Katarzyna Pyszowska, adwokat i mediator: Kiedy rodzice się rozstają, często zdarza się, że jeden z nich zmienia miejsce zamieszkania. Wtedy kontakt dziadków z wnukami naturalnie się ogranicza – nie odbywa się już tak regularnie i staje się trudniejszy do utrzymania.
Czasem jednak przyczyną są też napięcia między rodzicami. W tle może pojawić się konflikt między pokoleniami – między dziadkami a rodzicem dziecka – co również wpływa na relacje z wnukiem.
Bywają też sytuacje, w których to dziadkowie nie wywiązywali się ze swojej roli, np. stosowali przemoc lub pili alkohol przy dziecku. W takich przypadkach rodzice ograniczają kontakt, bo wychodzą z założenia, że spotkania z nimi nie leżą w najlepszym interesie dziecka.
Czy nawet jeśli dziadkowie nie są idealni, warto umożliwiać dziecku kontakt z nimi? Nie mówię oczywiście o skrajnych przypadkach, jak wspomniane stosowanie przemocy.
Odwołam się tutaj do wiedzy psychologów, którzy podkreślają, że kontakt z dziadkami ma ogromne znaczenie dla rozwoju emocjonalnego dziecka. Często zapewniają oni poczucie stabilności, miłości i wsparcia, szczególnie w trudnym okresie rozwodu lub rozstania rodziców.
Odcinanie dziecka od relacji, która zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa inne niż to, które daje – często zapracowany rodzic – może prowadzić do dodatkowego stresu i poczucia straty. Dziecko nie tylko widzi, że relacja rodziców się rozpada, ale też odczuwa brak kontaktu z dziadkami.
Dlatego trzeba tę sytuację dokładnie przemyśleć. Jeśli więź z dziadkami była dla niego korzystna emocjonalnie i wychowawczo, nie warto jej utrudniać ani odbierać. Ważne jest też, żeby tak ułożyć nową rzeczywistość, by dziecko mogło się w niej odnaleźć.
Często w swojej praktyce zawodowej spotyka się pani z takimi sytuacjami?
Bardzo często. Moja kancelaria specjalizuje się głównie w sprawach rodzinnych, a ja dodatkowo zostałam uhonorowana certyfikatem "Kancelaria Przyjazna Dziecku" przyznawanym przez Komitet Ochrony Praw Dziecka w Warszawie.
Dla dziadków, którzy w wyniku rozstania rodziców – niezależnie, czy mówimy o formalnym rozwodzie, czy nieformalnym rozstaniu – tracą kontakt z wnukami, jest to niezwykle bolesne i trudne doświadczenie. W większości przypadków wcześniej mieli regularny, osobisty kontakt z dzieckiem, który pielęgnowali. Kiedy zostają odcięci od wnuków, czują się zrozpaczeni.
Rozmawiamy głównie o rodzicach, którzy się rozstali lub są po rozwodzie, ale wiem, że są sytuacje w pełnych rodzinach, gdzie tak się dzieje. Czasem powodem są pozornie drobne kwestie – dziadek pozwalał na słodycze, babcia wtrącała się w sposób ubierania dziecka.
Trzeba pamiętać, że dziadkowie pochodzą z innego pokolenia i ich zachowania często odzwierciedlają zasady panujące w ich rodzinach. Karmienie słodyczami może nie pokrywać się z zasadami wychowawczymi przyjętymi przez rodziców, ale nie jest sprzeczne z dobrem dziecka.
Najlepiej szczerze porozmawiać z dziadkami i ustalić wspólne zasady, tak aby dziecko czuło się bezpieczne i miało poczucie stabilności. To pomoże złagodzić konflikty między pokoleniami.
W przypadku dziadków alienowanych po rozstaniu rodziców od wnuków: po jakim czasie takie sytuacje najczęściej prowadzą do interwencji prawnej?
Na początku dziadkowie często próbują przywrócić kontakt z wnukiem na własną rękę. Stoją pod szkołą, by sprawdzić, czy dziecko nadal tam chodzi i kto je przywozi oraz odwozi, czasem odwiedzają też miejsce zamieszkania dziecka.
mec. Katarzyna Pyszowska
Zwykle dopiero po takich próbach kontaktu dziadkowie zgłaszają się do adwokata, by szukać formalnego rozwiązania i przywrócić kontakt z wnukiem. Czasem korzystają też z usług mediatorów.
Dziadkowie nie chcą od razu iść do sądu, bo kojarzy im się to ze sporem. Mówią wprost, że "nie chcą iść na wojnę", bo to dla nich oznacza otwarty konflikt. Niestety, w większości przypadków sprawy i tak trafiają do sądu.
Wydzwanianie, wystawianie pod szkołą…Rodzice nie oskarżają dziadków o stalking?
Nie zapominajmy, że prawo do kontaktu z dzieckiem oznacza prawo dziecka do utrzymywania relacji z osobami bliskimi. To prawo przysługuje nie tylko rodzicom, ale także innym bliskim osobom, w tym dziadkom.
Oczywiście prawnicy mogą różnie interpretować ten przepis, ale moim zdaniem próby kontaktu podejmowane przez dziadków w opisany wcześniej sposób, absolutnie nie powinny być traktowane jako stalking.
Jednak bardzo często rodzice odbierają takie działania dziadków jako atak, ingerencję czy kwestionowanie ich decyzji. Zwłaszcza jeśli są świeżo po rozstaniu i potrzebują spokoju.
Jakie błędy najczęściej popełniają dziadkowie, próbując w desperacji odzyskać kontakt z wnukiem? Czego powinni unikać?
Przede wszystkim nie powinni udawać się do szkoły i wypytywać pedagogów czy nauczycieli o dziecko lub jego sytuację. Nie mogą też próbować odbierać dziecka, jeśli nie są do tego upoważnieni.
A co jeśli dziecko w wieku 13-14 lat nie chce widywać się z dziadkami?
W takim wieku dziecko posiada ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Sądy często z góry informują, że jeśli dziecko wyrazi sprzeciw wobec kontaktów, nie będzie do niczego zmuszane.
Jeśli 13-latek mówi nie, zwykle kryje się za tym konkretna przyczyna, a nie kaprys.
Czasem jednak odmowa dziecka może wynikać z nastawienia rodzica przeciwko dziadkom i prób manipulacji. W takich przypadkach sąd często korzysta z opinii zespołu specjalistów, w tym psychologów, którzy pomagają zweryfikować, czy "nie" dziecka rzeczywiście odzwierciedla jego własne stanowisko, czy jest wynikiem wpływu rodzica.
Aby ustalić, czy kontakt z dziadkami rzeczywiście służy dobru dziecka, sąd często korzysta z opinii zespołu specjalistów sądowych, w skład którego wchodzą specjaliści z różnych dziedzin, głównie psychologii, pedagogiki, a także medycyny (np. psychiatrii, pediatrii czy medycyny rodzinnej).
W jaki sposób rodzice manipulują dzieckiem?
Często zdarza się, że rodzice próbują "przekupić" dziecko – obiecują konsolę, atrakcyjny wyjazd czy drogie buty, byle tylko nie kontaktowało się z dziadkami. Dziecko boi się odebrać telefon od babci, bo rodzic będzie zły albo czegoś mu zabroni.
Takie sytuacje często wychodzą w trakcie rozmów z dzieckiem, kiedy dziadkowie konsultują się ze mną w toku sprawy. Wnuk przyznaje, że mówił dziadkowi np. "Nie mogłem od ciebie odebrać, bo mama by się na mnie gniewała".
Załóżmy, że nie udało się dojść do porozumienia i dziadkowie składają wniosek do sądu. Co dzieje się dalej?
Muszą to zrobić w sądzie właściwym ze względu na miejsce zamieszkania dziecka. We wniosku warto opisać dotychczasową relację z wnukiem, sposób i częstotliwość kontaktów przed rozstaniem rodziców oraz obecną sytuację po rozstaniu.
Dobrze jest też zaproponować formę kontaktu – czy mają to być wizyty osobiste, rozmowy telefoniczne, czy wideokonferencje, które są teraz chętnie stosowane przez sądy. Sąd bada, czy taki kontakt leży w najlepszym interesie dziecka i czy jest dla niego korzystny emocjonalnie i wychowawczo, a następnie ustala harmonogram spotkań.
Trzeba jednak pamiętać, że cały proces poprzedza dłuższy okres przygotowań. Wniosek najpierw trafia do sądu, który nadaje mu sygnaturę i sprawdza, czy spełnia wszystkie wymogi formalne. Jeśli czegoś brakuje, sąd wzywa do uzupełnienia braków. Gdy wniosek jest kompletny, przesyłany jest stronie przeciwnej, aby mogła się do niego ustosunkować. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi i wstępnej analizie stanu faktycznego sąd przystępuje do kolejnych czynności.
Czy w tym czasie dziadek może spotkać się w wnukiem?
Jeżeli złożono wniosek o zabezpieczenie kontaktów, sąd może wydać postanowienie umożliwiające ich realizację na czas trwania postępowania. W przypadku dziadków zdarza się to jednak rzadko, bo sądy podchodzą do takich zabezpieczeń ostrożnie. Gdy wniosek o zabezpieczenie nie został złożony, sąd wyznacza termin rozprawy, przesłuchuje strony i ewentualnych świadków wskazanych we wniosku.
Domyślam się, że to długo trwa…
Od momentu złożenia wniosku do wyznaczenia terminu rozprawy mija zwykle kilka miesięcy. Wiele zależy od sytuacji faktycznej: czy strony są mocno skonfliktowane, czy kontakt z dzieckiem był wcześniej regularny, czy bardzo rzadki.
Jeżeli kontakt był dotąd rzadki, sąd sam nie dysponuje specjalistyczną wiedzą, aby ocenić, czy taki kontakt będzie korzystny dla dziecka. W takich sytuacjach powołuje się zespół specjalistów sądowych, w skład którego wchodzą psychologowie. Wszyscy uczestnicy postępowania kierowani są do tego zespołu, aby ocenić ich predyspozycje do sprawowania kontaktu z dzieckiem.
Jest to szczególnie istotne w przypadku kontaktów osobistych. Biegli muszą ustalić, czy dana osoba posiada odpowiednie kompetencje i czy kontakt faktycznie będzie służył dobru dziecka.
Często zdarza się, że mimo sprzeciwu rodziców sądy przyznają dziadkom prawo do kontaktu?
Sprzeciw jednego lub obu rodziców nie oznacza automatycznie, że kontakt nie będzie możliwy. Jeśli sąd uzna, że więź z dziadkami jest ważna dla dziecka i nie zagraża jego dobru, może orzec kontakty nawet wbrew woli rodziców.
Oczywiście zawsze kieruje się zasadą dobra dziecka. Jeżeli w przeszłości dziadkowie mieli incydenty – na przykład zachowywali się agresywnie, nadużywali alkoholu lub w inny sposób zagrażali dziecku – kontakt może zostać ograniczony. Może też odbywać się wyłącznie w obecności rodziców, a w skrajnych przypadkach sądy mogą orzec całkowity zakaz kontaktu.
Zapada wyrok korzystny dla dziadków: mogą spotykać się z wnukami. Co dalej?
Bardzo istotne jest to, czy rodzic będzie te kontakty faktycznie realizować, czyli stosować się do wyroku. Niestety, podobnie jak w przypadku kontaktów między dzieckiem a rodzicami po rozstaniu, zdarza się, że rodzic wiodący – czyli ten, który sprawuje codzienną opiekę – nie wykonuje postanowienia sądu dotyczącego kontaktów z dziadkami.
Na szczęście istnieją narzędzia egzekwowania kontaktów. Jeśli rodzic mimo wyroku nadal utrudnia spotkania, dziadkowie mogą ponownie zwrócić się do sądu o nałożenie na rodzica określonej kwoty pieniężnej za każde naruszenie ustalonych kontaktów.
I to działa?
Tak, to dość skuteczny środek. Wiele osób dopiero na tym etapie – gdy sprawa trafia do sądu – zaczyna respektować decyzję. Rodzice obawiają się, że za każde naruszenie orzeczenia o kontaktach będą musieli zapłacić określoną kwotę stronie, która domaga się realizacji kontaktu.
Kary sąd ustala tak, aby były adekwatne do możliwości zarobkowych strony oraz do wartości, jaką osoby starające się o kontakt przypisują tym spotkaniom z dzieckiem. W praktyce oznacza to, że kwoty zaczynają się zwykle od około 500 zł za każdy utrudniony kontakt, ale potrafią sięgać nawet kilku tysięcy złotych.
Czy pani zdaniem prawo w Polsce wystarczająco chroni więź dziecka z bliskimi, w tym z dziadkami?
Uważam, że polskie prawo daje realne narzędzia, aby walczyć o kontakty z wnukami. Sprawy prowadzone w mojej kancelarii pokazują, że dziadkowie mogą skutecznie udowodnić istnienie silnej, pozytywnej więzi z wnukiem i działać w jego najlepszym interesie. W takich sytuacjach sądy bardzo często przychylają się do ich wniosków.
Jako mediator zdecydowanie polecam próby mediacji rodzinnej. Mediator pomaga stronom, czyli rodzicom i dziadkom, znaleźć kompromis i ustalić zasady kontaktów w sposób mniej formalny niż w sądzie. Często kończą się one ugodą. Sąd też bardzo pozytywnie ocenia osoby, które wcześniej próbowały porozumieć się za pomocą mediacji.
Takie historie często kończą się happy endem?
Zawsze doradzam dziadkom, aby na początku działali spokojnie i zgodnie z prawem. Tłumaczę im wszystkie aspekty postępowania, tak aby mogli podejmować świadome i odpowiedzialne decyzje. Dziadkowie powinni unikać niepotrzebnych konfliktów z rodzicami, bo to od nich będą odbierać dziecko na kontakty.
Ważne jest też, aby dziecko widziało, że relacja dziadków z jego rodzicem jest poprawna. Dzieci są bardzo spostrzegawcze i szybko wyłapują subtelne sygnały – czy osoby darzą się sympatią, czy między nimi panuje napięcie.
Żaden z dziadków zgłaszających się do mnie nie musiał wracać po to, aby zakładać sprawę o zapłatę sankcji pieniężnej. To pokazuje, że mediacja jest naprawdę skuteczną metodą rozwiązywania takich konfliktów.
Bardzo często po zakończeniu sprawy w sądzie lub po uzyskaniu ugody dziadkowie okazują mi wdzięczność. Wielu z nich płacze ze szczęścia, że będą mogli widywać wnuka lub wnuczkę. Wyraźnie widać, że taki kontakt przynosi korzyść zarówno dziecku, jak i dziadkom.
Wszyscy wiemy, że dziadkowie kochają swoje wnuki – mają do tego pełne prawo i mają też prawo być częścią ich życia.
Zobacz także
