
Poseł KO Franciszek Sterczewski popłynął wraz z flotyllą Sumud do Strefy Gazy. Został jednak zatrzymany z innymi Polakami przez Izraelczyków i deportowany. Jego działania mocno skrytykował Jan Grabiec. I teraz to na szefa Kancelarii Premiera spłynęła fala krytyki.
Szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec skrytykował wyjazd posła KO Franciszka Sterczewskiego na Bliski Wschód. – Nie nazwałbym tego chyba misją. Jak oglądaliśmy te zdjęcia z tych łódek w Barcelonie, to bardziej przypominało to wakacje niż misję – stwierdził na antenie TVN24.
Grabiec uważa również, że "sprawa jest ważna, natomiast trzeba do niej podchodzić z powagą, a nie traktować jako okazję do jakiejś publicznej autopromocji". Jak dodał, "oburzają go takie sytuacje".
Burza po słowach Grabca ws. wyjazdu posła KO na Bliski Wschód
"Przyznaję, że niedawno czułem się w polityce jak słoń w składzie porcelany, ale ostatnio niektórzy bardzo się starają, bym poczuł się jak w antykwariacie…" – taki wpis pojawił się na koncie Sterczewskiego w piątek.
A Adrian Zandberg dodał do tego: "Trzeba nie mieć serca, żeby wyśmiewać pomoc humanitarną dla ofiar zbrodni wojennych. Trzeba nie mieć mózgu, żeby powiedzieć coś takiego w mediach. Trzeba być Donaldem Tuskiem, żeby takiego idiotę mianować szefem Kancelarii Premiera".
"Grabiec nieopatrznie wychlapał w przyjaznej stacji, jakie jego partia ma poglądy i że nie lubi kolegi z klubu" – taką opinię wyraziła natomiast szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.
W sprawie głos zabrali też dziennikarze. "Minister Grabiec dawno nigdzie nie chodził, ale jak już poszedł to z przytupem" – napisała Dominika Długosz z "Newsweeka". "Wspaniały sygnał wysłała dziś KO do swoich wyborców, zwłaszcza młodych. Nie warto być idealistą. Nie warto walczyć o swoje ideały. Zostaniecie napiętnowani i ukarani" – wskazała z kolei Katarzyna Kolenda-Zaleska z TVN24.
Sterczewski wrócił już do Polski
Franciszek Sterczewski wrócił w środę (8 października) do Polski. Jak mówił mediom na Lotnisku Chopina w Warszawie, "Polska ma niesamowite społeczeństwo obywatelskie, które nie zawodzi i po raz kolejny udowadnia, że wie, czym jest solidarność, prawa człowieka i jak należy ich bronić".
– Ale niestety chwilę nas nie było (....) i dochodzą do nas słuchy, że wielu polityków niestety albo nabierało wody w usta, albo legitymizowało to, co robi Izrael – stwierdził. I dodał: – Szkoda mi teraz na nich czasu i śliny. Jednak na jednego polityka chciałbym tę chwilę poświęcić. Nie ukrywamy, że jesteśmy głęboko rozczarowani postawą wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
– Dlaczego w czasie, kiedy my robiliśmy wszystko, żeby zakończyć to ludobójstwo, zwrócić uwagę świata na to, co tam się dzieje, dlaczego minister Sikorski bagatelizował sytuację? – mówił Sterczewski.
– Jesteśmy tym naprawdę zniesmaczeni i rozczarowani. Ja nie oczekuję od żadnego ministra dymisji. Ja oczekuję natychmiastowej zmiany polityki rządu polskiego (wobec Izraela-red.) – oświadczył polityk.
W piątek izraelskie siły zbrojne poinformowały, że rozejm w Strefie Gazy właśnie wszedł w życie. Tysiące Palestyńczyków z południa Strefy Gazy udało się w kierunku miasta Gaza. W ciągu 72 godzin izraelscy zakładnicy mają wrócić do domu (20 z nich ma nadal żyć).
Zobacz także
