Radosław Sikorski
Radosław Sikorski zareagował na słowa szefa węgierskiego MSZ Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Radosław Sikorski ostro zareagował na słowa szefa MSZ Węgier pod adresem Polski i naszego rządu. Poszło o decyzję warszawskiego sądu dotyczącą Ukraińca podejrzanego o wysadzenie Nord Stream 2. Wpis szefa polskiej dyplomacji doczekał się już mnóstwa reakcji.

REKLAMA

W piątek 17 października Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił ekstradycji do Niemiec obywatela Ukrainy podejrzanego o wysadzenie Nord Stream 2. Ostatecznie Wołodymyr Żurawlow został zwolniony z aresztu.

Szef MSZ Węgier zaatakował Polskę. Radosław Sikorski ostro odpowiedział

Decyzję sądu w Warszawie ostro skrytykował minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó. "Skandaliczne: według Polski, jeśli nie podoba ci się jakaś infrastruktura w Europie, możesz ją wysadzić. W ten sposób dali wstępną zgodę na ataki terrorystyczne w Europie" – napisał węgierski polityk w mediach społecznościowych.

Szijjártó dodał, że "Polska nie tylko wypuściła terrorystę, ale wręcz go celebruje". "Oto gdzie znajduje się europejska praworządność" – oświadczył.

Wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski ostro zareagował na słowa swojego węgierskiego odpowiednika: "Nie, Peter. Kiedy zagraniczny agresor bombarduje twój kraj, możesz zasadnie kontratakować, sabotując jego zdolność do finansowania wojny. To się nazywa samoobrona".

Dodajmy, że wcześniej jeden z użytkowników platformy X po publikacji wpisu Szijjártó zwrócił się do Sikorskiego: "Panie Ministrze, może Pan znowu 'zgasić' tego jegomościa?". Szef MSZ odpowiedział mu: "Mówisz, masz".

"Polskie MSZ rozwala na całego!"; "Mansplaining, dobra robota"; "Radek jest najlepszy"; "Doskonały punkt widzenia, Panie Sikorski!" – czytamy w komentarzach, co ciekawe, zagranicznych użytkowników X.

Decyzja sądu ws. Ukraińca podejrzanego o wysadzenia Nord Stream 2

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, sędzia Dariusz Łubowski, cytowany przez TVP Info, stwierdził w rozmowie z mediami, że osoby działające w Siłach Zbrojnych Ukrainy, w tym w jednostkach specjalnych lub na ich zlecenie, nie mogą być uznawane za terrorystów ani sabotażystów, ponieważ – realizując cel obrony swojej ojczyzny – dążą do osłabienia wroga.

Sprawę skomentował też krótko i dosadnie premier Tusk. "Polski sąd odmówił ekstradycji do Niemiec obywatela Ukrainy podejrzanego o wysadzenie Nord Stream 2 i zwolnił go z aresztu. I słusznie. Sprawa jest zamknięta" – napisał na X.

Niemieckie media, w tym m.in. DW, informowały, że prokuratura w Karlsruhe podejrzewa grupę Ukraińców powiązanych ze służbami specjalnymi i wojskiem w Kijowie o udział w domniemanym ataku.