
500 tys. podpisów zebrali rodzice, którzy protestują przeciwko reformie obniżającej wiek szkolny. Teraz działacze ruchu "Ratuj maluchy" mogą wnioskować w Sejmie o przeprowadzenie referendum w tej sprawie.
REKLAMA
W poniedziałek wieczorem Karolina i Tomasz Elbanowscy, czyli organizatorzy akcji "Ratuj maluchy", pochwalili się sukcesem na YouTube. Na filmie widać, jak stopniowo przybywało głosów pod wnioskiem o referendum, aż w końcu licznik wskazał 500 tys. podpisów.
Problem w tym, że ostateczna decyzja ws. referendum należy do parlamentarzystów. Największy dylemat będzie miała Platforma Obywatelska. Jeśli odrzuci wniosek, narazi się na gniew co najmniej pół miliona wyborców. Jeśli się zgodzi, to tak jakby poparła postulaty PiS. Partia Kaczyńskiego zdecydowanie opowiada się bowiem przeciwko obniżeniu wieku szkolnego.
W walce o podpisy organizatorom akcji "Ratuj maluchy" z pewnością pomogło zaangażowanie gwiazd. W klipach nakręconych na potrzeby kampanii wystąpili m.in. Marcin Dorociński, Aneta Zająć i Katarzyna Cichopek. – Nasi aktorzy występują z przekonania, w sprawie własnych dzieci, więc nawet nie rozmawialiśmy o honorariach. Niektórzy, jak np. Mariusz Jakus przyjechali z innego miasta tylko po to, by wystąpić w naszym spocie – mówiła w rozmowie z naTemat Karolina Elbanowska.
Aktywiści ruchu "Ratuj maluchy" ściągnęli też na siebie krytykę. Publicysta "Gazety Wyborczej" Wojciech Maziarski napisał, że są oni nową, młodą twarzą IV Rzeczpospolitej. Cytował m.in. internetowe komentarze o ruchu Ratuj Maluchy, które mają świadczyć o tym, że tylko oficjalnie jest on apolityczny, a w rzeczywistości ma zupełnie inne motywacje.
Czytaj także:
