Nowe terminy ferii zimowych 2026. Rodzice są ściekli na MEN
Zmiany w terminach ferii zimowych 2026. Zwiększą czy zmniejszą tłumy i korki? Fot. FotoDax / Shutterstock

Nadchodzące ferie zimowe będą inne niż te, do których przywykliśmy przez lata. Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadziło prawdziwą rewolucję w terminach i podziale na turnusy. W teorii założenia wydawały się racjonalne i miały na celu usprawnienie systemu, ale rodzice uczniów mają na ten temat zupełnie inne zdanie.

REKLAMA

Do tej pory zimowa przerwa w nauce była tradycyjnie podzielona na cztery tury, co rozkładało ruch turystyczny na niemal dwa miesiące. Jednak w 2026, 2027 i prawdopodobnie kolejnych latach, obowiązywać będą już tylko trzy daty. Dlaczego i co to oznacza?

Nowe terminy ferii zimowych 2026 z podziałem na wojeództwa. Jak to tłumaczy MEN?

  • 19 stycznia - 1 lutego 2026: mazowieckie, pomorskie, podlaskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie
  • 2 lutego - 15 lutego 2026: dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie, zachodniopomorskie, małopolskie, opolskie
  • 16 lutego - 1 marca 2026: podkarpackie, lubelskie, wielkopolskie, lubuskie, śląskie
  • MEN wyjaśnia, że ma to "bardziej równomiernie" rozłożyć liczbę odpoczywających uczniów. Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer wyjaśniała, że dotychczasowy system był niezbalansowany, bo w niektórych tygodniach wolne miało 29 proc. dzieci, w innych ponad 36 proc.

    – One są rozłożone w sumie w ciągu sześciu tygodni. Zmieniła się jedna rzecz, będzie to bardziej równomiernie, czyli tak, żeby w każdym tygodniu mniej więcej taka sama liczba dzieci odpoczywała – mówiła Lubnauer. Zmiana ma też zlikwidować problem tzw. ferii na zakładkę, gdy jedne województwa kończyły przerwę, a inne ją zaczynały. To powodowało m.in. weekendowe spiętrzenie turystów i ogromne korki na drogach. W nowym systemie turnusy są od siebie oddzielone, by zapewnić płynniejszą wymianę i mniejsze obciążenie w popularnych miejscowościach.

    Rodzice i przedsiębiorcy krytykują ferie 2026. "Dramat i żenada"

    Tłumaczenia MEN nie przekonują jednak rodziców. Przejrzałem komentarze na Facebooku z ostatnich tygodni i trudno znaleźć pozytywną opinię. Internauci wytykają chaos i brak logiki w reformie resortu Barbary Nowackiej.

    "Niestety przekreśliła plany wspólnych wyjazdów wielu rodzinom" – pisze jeden z ojców. Podaje przykład, że dzieci z tej samej rodziny, ale chodzące do szkół w różnych województwach (lubelskie i mazowieckie), mają ferie w innych terminach. "Kompletny brak myślenia" – dodaje.

    Inni martwią się o organizację roku szkolnego: "Syn zacznie ferie w pierwszym terminie. Ledwie wróci po przerwie świątecznej, pójdzie na kilka dni do szkoły i ferie... dramat! Kiedy pisać sprawdziany na koniec półrocza?". Pojawiają się też głosy o tłoku: "Wszystko, co się rozkładało na 8 tygodni teraz będzie w 6 i to ma rozładować natężenie? Chyba zwiększy...".

    Nie brakuje sarkazmu: "Z cyklu: traktowanie ludzi jak stada baranów. Rozłożenie całego ruchu turystycznego nie na cztery terminy, jak było dotychczas, ale na trzy terminy, ma pozwolić 'lepiej rozłożyć ruch turystyczny'. Logiczne. Na pewno łatwiej będzie teraz znaleźć miejscówkę. Bo przecież na pewno nie chodzi o to, aby napędzić popyt, wywindować w górę ceny i – patrząc od strony rządu – ściągnąć z tego tytułu więcej podatku VAT".

    Głos zabierają też przedsiębiorcy, na których zmiana też się odbije. "W okresie ferii zimowych mam spadek liczby Klientów w swojej szkole i dlatego w tym czasie biorę jedyny sensowny urlop w skali całego roku, który już oczywiście zaplanowałem. Na moje szczęście dla Dolnego Śląska nic się nie zmieniło, ale to pokazuje, z jakimi dyletantami mamy do czynienia" – czytamy w jednym z wpisów.

    logo
    Fot. Facebook

    Dla kontrastu porozmawiałem z mamą z woj. warmińsko-mazurskiego, która nie jest wielką fanką zmian, ale do całości podchodzi ze stoickim spokojem. I na wyjazdowe plany zostawia sobie jeszcze czas.

    "Po prostu człowiek będzie musiał się przyzwyczaić. Zawsze w naszym województwie był ostatni tydzień stycznia i pierwszy lutego. Opieką nad córką dzieliłam się z byłym partnerem. W pracy spotykaliśmy się z życzliwością, nigdy nie było problemu z wzięciem urlopu. Mam nadzieję, że teraz nic się nie zmieni. Z ojcem córka nigdzie nie wyjeżdza, jest on domatorem. My natomiast zdecydujemy się na spontaniczny wyjazd, bliżej terminu" – powiedziała Ola.

    Kalendarz ferii zimowych w 2027 r. 3 turnusy staną się normą

    To nie jest jednorazowa zmiana. Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało już kalendarz ferii na rok szkolny 2026/2027, który potwierdza utrzymanie nowego, trzyturnusowego systemu. Terminy na 2027 rok prezentują się następująco:

  • 18 stycznia – 31 stycznia 2027: podkarpackie, podlaskie, dolnośląskie, łódzkie, śląskie, opolskie
  • 1 lutego – 14 lutego 2027: mazowieckie, pomorskie, świętokrzyskie, lubelskie
  • 15 lutego – 28 lutego 2027: lubuskie, kujawsko-pomorskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie, małopolskie
  • Wygląda na to, że do nowej organizacji ferii będziemy musieli się po prostu przyzwyczaić, ale ten pierwszy sezon po zmianach może być najgorszy, bo nie wiadomo czego tak naprawdę się spodziewać. Kto jednak ma ochotę spędzić pierwsze miesiące 2026 roku w górach (z dziećmi lub bez), lepiej niech rezerwuje nocleg już teraz. Taniej raczej nie będzie.