pociąg na torach
Incydent pod Puławami – to też był akt dywersji? Fot. lumofoto / shutterstock

Służby potwierdziły, że zniszczone tory kolejowe w miejscowości Mika na Mazowszu to akt dywersji. Są też nowe ustalenia o drugim poważnym incydencie. Chodzi o zerwaną trakcję pod Puławami.

REKLAMA

Na razie nie wiadomo, czy te dwa incydenty mają ze sobą związek. Przypomnijmy, że zdarzenie na trasie Warszawa-Lublin sam Donald Tusk określił jako akt dywersji. W tej sprawie trwają czynności służb. Jednocześnie sprawdzane są okoliczności tego, co stało się również 16 listopada, ale pod Puławami.

Zerwana trakcja pod Puławami. Czy to akt dywersji?

Nowe, nieoficjalne informacje w tej sprawie ujawnił Onet. Wynika z nich, że uszkodzenie sieci trakcyjnej wykonano w taki sposób, że mogło chodzić o próbę kradzieży. – Tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Sieć została dokładnie przecięta. Być może tak to zostało zaplanowane – cytuje Onet, powołując się na anonimowe źródło w służbach.

Poza tym na miejscu znaleziono podobno kawałek blachy, rozładowany telefon oraz powerbank. Wszystkie te rzeczy zostały zabezpieczone przez służby.

Do tej pory o dokładnych okolicznościach zdarzenia na Lubelszczyźnie wiadomo niewiele. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o nagłym zatrzymaniu pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 pasażerów.

"Nikt nie odniósł obrażeń. Jak wstępnie ustaliliśmy, w jednym z wagonów doszło do wybicia szyb – najprawdopodobniej przez uszkodzoną linię trakcji. Na miejscu, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Puławach, policjanci wykonują czynności. Obecni są także funkcjonariusze KWP w Lublinie, Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Lublinie" – przekazała lubelska policja ws. zdarzenia w Puławach.

Akt dywersji na Mazowszu

"Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy" – poinformował Donald Tusk.

"Wysadzenie torów kolejowych na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt sabotażu, wymierzony bezpośrednio w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego ludności cywilnej. Trasa ta ma również kluczowe znaczenie dla dostarczania pomocy humanitarnej Ukrainie. Złapiemy sprawców, kimkolwiek są" – zapowiedział premier.