
Pellet w ostatnim czasie stał się absolutnym hitem i najpopularniejszym źródłem ogrzewania domów. Zostawił pompy ciepła daleko w tyle. Niestety jego cena przez ostatni rok wystrzeliła mocno w górę. Czy ci, którzy zainwestowali tysiące w nowoczesne piece i kotły na pellet, mają teraz czego żałować?
Pellet to paliwo w formie granulatu produkowane ze sprasowanych odpadów drzewnych, jak np. trociny czy zrębki. Uznaje się je za ekologiczne, bo bilans emisji CO2 jest niemal zerowy. Do jego zalet należy też wygoda (kotły są automatyczne i tylko trzeba do nich dorzucać paliwa) i nadal atrakcyjna cena. Wadą jest na pewno wysoki koszt zakupu samego pieca i konieczność znalezienie suchego miejsca na magazynowanie opału.
Pellet nowym królem programu "Czyste Powietrze". Pompy ciepła zostały w tyle
Jeszcze do niedawna to pompy ciepła biły rekordy popularności. Czar prysł, gdy do części właścicieli zaczęły przychodzić horrendalne rachunki za prąd. Okazało się, że technologia ta jest tania i efektywna, ale głównie w świetnie ocieplonych budynkach. W budynkach bez termomodernizacji, pompa potrafiła zużywać ogromne ilości energii.
Teraz, jak pokazują twarde dane z programu "Czyste Powietrze", Polacy przerzucili się właśnie na kotły na biomasę, w tym na pellet. Jeszcze w 2023 roku pompy ciepła były w ponad połowie (50,64 proc.) wszystkich wniosków. W tym samym czasie kotły na biomasę wybierało zaledwie 18,74 proc. osób.
Jednak rok 2024 przyniósł prawdziwą rewolucję, bo popularność pomp spadła do 25,96 proc., a kotły na biomasę rozepchały pozycję lidera, osiągając aż 48,41 proc. udziału we wnioskach.
Rok 2025 pokazuje już zupełną dominacja pelletu we wnioskach. Ich udział wahał się od 70 proc. w kwietniu, do 77 proc. w lipcu, spadając do 73 proc. w sierpniu. W tym samym czasie łączne zainteresowanie pompami ciepła (powietrznymi i gruntowymi) spadło z 25 proc. w kwietniu do zaledwie 20 proc. w sierpniu.
Ceny pelletu poszły mocno w górę. Dlaczego modny opał drożeje?
Portal Forsal.pl podaje, że tanie ogrzewanie pelletem powoli zaczyna być wspomnieniem. Obecnie na polskim rynku tona pelletu kosztuje średnio od 1400 do 1600 zł, a w popularnych marketach budowlanych ceny zbliżają się już do 2000 zł.
Tymczasem jeszcze rok temu było to ok. 1200 zł. Oznacza to wzrost o ponad 20 proc. rok do roku. "Wielu użytkowników skarży się, że za wyższą cenę dostają gorszy produkt. Pellet szybciej się wypala, zostawia więcej popiołu, a płomień w piecu przypomina raczej nieczyste sumienie producenta niż symbol ekologicznego postępu" – czytamy w artykule.
Powodów podwyżek jest kilka. Najbardziej oczywista to start sezonu grzewczego, ale nie tylko. Najważniejszym powodem są nowe, zaostrzone normy jakościowe dla biomasy, które weszły w życie pod koniec maja. Wyeliminowały one z rynku tańsze paliwa gorszej jakości, często zawierające dodatki chemiczne (czy nawet... zmielone, lakierowane meble).
Drugi powód to niedobór surowca. Forsal.pl donosi, że tartaki ograniczają produkcję (bo same walczą z rosnącymi kosztami energii i transportu), przez co na rynku jest mniej trocin i odpadów drzewnych. Do tego dochodzi rosnący popyt na pellet w całej Europie. Można powiedzieć, że pellet stał się ofiarą własnego sukcesu.
Co dalej z cenami pelletu? Takie są prognozy ekspertów
Rynek pelletu stał się obecnie dość niepewny, choć właśnie jedną z głoszonych zalet pelletu była większa przewidywalność i stabilność cen względem prądu czy gazu . Portal kb.pl wskazuje, że wszystko będzie zależeć od "dostępności surowca w dłuższej perspektywie".
"Biomasa musi być produkowana w sposób zrównoważony, a przy dynamicznym wzroście popytu konieczne będzie wdrożenie jasnych standardów jakości i certyfikacji" – czytamy w artykule. Inaczej może jej po prostu zabraknąć.
Ryzykiem mogą być też bariery administracyjne w programach wsparcia (jak właśnie "Czyste Powietrze"), które mogą zniechęcać do inwestycji. Cytowani przez kb.pl eksperci podkreślają, że Polska, zamiast promować jedno rozwiązanie, powinna dążyć do "miksu energetycznego".
Dlaczego pomimo drożejących cen biomasy, Polacy dalej kupują do niej kotły? Poza wcześniej wymienionymi aspektami, starsze budynki potrzebują drogich modernizacji, by opłacało się montować w nich pompy ciepła. Kb.pl podaje, że kotły na biomasę mogą wykorzystać istniejące instalacje, ale dom też powinien być odpowiednio docieplony, by taka inwestycja miała sens.
Zobacz także
