
W ostatnich tygodniach w mediach społecznościowych – także na profilach skrajnie prawicowych polityków – zaczęła krążyć kolejna fala dezinformacji o rzekomym nadzorze fiskusa nad płatnościami kartą. Według krążących wpisów od 2026 r. banki miałyby przekazywać urzędom skarbowym szczegółowe dane o transakcjach firmowych i prywatnych po przekroczeniu określonych limitów. Ministerstwo Finansów stanowczo zaprzecza tym doniesieniom.
Plotki szybko podchwyciły niektóre profile polityczne, co tylko zwiększyło ich zasięg. Najgłośniejszym przykładem jest wpis wiceprezesa Ruchu Narodowego Pawła Usiądka, który na platformie X ostrzegał przed "dalszą inwigilacją finansową".
"Fiskus dowie się o nas wszystkiego! Od 1 stycznia 2026 roku Polska wchodzi w nową erę fiskalnego nadzoru. Urząd skarbowy uzyska bezpośredni dostęp do wszystkich wydatków bezgotówkowych przedsiębiorców i części zwykłych obywateli. Banki i instytucje płatnicze będą co miesiąc przekazywać szczegółowe raporty z każdej transakcji, tworząc jeden z najbardziej inwazyjnych systemów kontroli finansowej w Europie" – pisał.
"Najbardziej restrykcyjne przepisy obejmą przedsiębiorców. Dla nich znikają wszelkie progi kwotowe – każda płatność służbową kartą, nawet za parking czy kawę, trafi automatycznie do urzędu skarbowego. System obejmie karty tradycyjne, kredytowe, mobilne oraz płatności online. Raportowanie, które dotąd odbywało się raz w roku, od 2026 będzie prowadzone co miesiąc" – dodał.
Jego post z 5 listopada zebrał ponad 160 tys. odsłon i został udostępniony m.in. przez oficjalne konta Ruchu Narodowego oraz Konfederacji. Politycy powielili w ten sposób informację, która – jak się okazuje – nie ma nic wspólnego z prawdą i jest zwyczajnym fake newsem.
Banki będą przekazywać fiskusowi dane o płatnościach kartą? Ministerstwo Finansów prostuje plotki
Ministerstwo Finansów podkreśliło, że nie planuje żadnych zmian w prawie, które pozwalałyby na automatyczne raportowanie płatności kartą do Krajowej Administracji Skarbowej (KAS).
"Z obowiązujących przepisów prawa – zarówno krajowych, jak i międzynarodowych – nie wynikają żadne uregulowania, które skutkowałyby zmianami we wspomnianym zakresie" – poinformowano w odpowiedzi przesłanej PAP.
W praktyce obowiązki banków pozostają takie jak dotąd. Ustawa AML z 2018 r. nakłada na instytucje finansowe obowiązek zgłaszania Generalnemu Inspektorowi Informacji Finansowej transakcji przekraczających równowartość 15 tys. euro. Jednocześnie służby skarbowe mogą przyglądać się również mniejszym operacjom, jeśli istnieje podejrzenie nadużyć.
KAS korzysta też z narzędzi analitycznych, takich jak system STIR czy platforma ARANEA, przypomina Polska Agencja Prasowa. Oba służą do przeciwdziałania wyłudzeniom i oceny ryzyka podatkowego, jednak nie oznaczają automatycznego monitorowania każdej płatności wykonywanej kartą.
Zmiany w Hiszpanii, nie w Polsce
Skąd wzięły się fałszywe doniesienia? Jak podkreśla RMF FM, część krążących w Polsce fake newsów może wynikać z nieporozumienia związanego z regulacjami wprowadzanymi w Hiszpanii. Hiszpański dziennik "El Economista" poinformował jesienią, że od 2026 r. tamtejsze banki będą raportować fiskusowi transakcje kartowe klientów, którzy w ciągu roku przekroczą próg 25 tys. euro.
Nowe prawo dotyczy jednak wyłącznie Hiszpanii i nie ma zastosowania w Polsce. W polskich przepisach nic się nie zmienia – i jak zapewniają władze, nie trwają nawet prace nad rozwiązaniami, które przypominałyby te hiszpańskie.
Zobacz także
