Tragiczny finał ataku pod Białym Domem. Żołnierka nie żyje.
Tragiczny finał ataku pod Białym Domem. Żołnierka nie żyje. Fot. YouTube / ABC News

Jedna z dwóch osób postrzelonych w pobliżu Białego Domu – żołnierka Gwardii Narodowej Wirginii Zachodniej – zmarła w szpitalu dzień po ataku. Donald Trump nazwał sprawcę "dzikim potworem" i mówi o akcie terrorystycznym. Drugi żołnierz wciąż walczy o życie.

REKLAMA

Do ataku doszło w środę w rejonie Białego Domu w Waszyngtonie. Na patrol wysłano dwoje żołnierzy Gwardii Narodowej Wirginii Zachodniej: 20-letnią Sarah Beckstrom i 24-letniego Andrew Wolfe'a. Oboje pełnili służbę w ramach szerszej operacji wprowadzonej przez prezydenta Donalda Trumpa, która miała pokazać twardość wobec przestępczości w stolicy.

– Chciałbym wyrazić ból i grozę całego naszego narodu w związku z atakiem terrorystycznym w stolicy naszego kraju, w którym dziki potwór postrzelił dwóch członków Gwardii Narodowej Wirginii Zachodniej, którzy brali udział w misji w ramach waszyngtońskiej grupy zadaniowej – powiedział Trump podczas swojego wystąpienia.

Oddał strzały i uciekł

Według dotychczasowych ustaleń napastnik oddał strzały z niewielkiej odległości, po czym zdołał uciec. Beckstrom i Wolfe zostali ciężko ranni i w stanie krytycznym trafili do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy młodej żołnierki nie udało się uratować. Drugi gwardzista nadal walczy o życie.

– Miliony Amerykanów modlą się za tych bohaterów i ich rodziny. Niestety (...) zaledwie kilka sekund przed moim przyjściem usłyszałem, że Sarah Beckstrom z Zachodniej Wirginii, jedna z gwardzistek, o których mówimy, niezwykle szanowana, młoda, wspaniała osoba, która rozpoczęła służbę w czerwcu 2023 r., wyróżniając się pod każdym względem, właśnie odeszła. Nie ma jej już z nami. Patrzy na nas z góry – dodał Trump.

Prezydent USA w emocjonalnym wystąpieniu mówił o "przerażającym ataku" wymierzonym w ludzi, którzy mieli chronić mieszkańców stolicy. Podkreślał, że celem napastnika byli umundurowani żołnierze wykonujący zadania w ramach federalnej operacji bezpieczeństwa.

Gwardia Narodowa na ulicach stolicy

Do Waszyngtonu skierowano około 2,2 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej z różnych stanów, w tym z Wirginii Zachodniej. Zostali oni włączeni w działania policyjno-wojskowe, które administracja Trumpa przedstawia jako odpowiedź na rosnącą przestępczość i zagrożenie terrorystyczne.

Gwardziści patrolują ulice, wspierają lokalne służby i mają stanowić widoczny sygnał "przywracania porządku" w stolicy. W środę, jeszcze przed podaniem informacji o śmierci żołnierki, prezydent zapowiedział wysłanie do Waszyngtonu dodatkowych 500. żołnierzy.

Kim jest podejrzany Rahmanullah Lakanwal?

Śledczy bardzo szybko wskazali podejrzanego o atak. Według informacji przekazanych redakcji CNN, ma nim być 29-letni Afgańczyk Rahmanullah Lakanwal. Do Stanów Zjednoczonych przybył w 2021 r. w ramach programu Allies Welcome, przygotowanego dla współpracowników amerykańskiej armii ewakuowanych po wycofaniu się wojsk USA z Afganistanu.

Lakanwal miał złożyć wniosek o azyl w 2024 r., a pozytywną decyzję uzyskał na początku bieżącego roku. Zaznaczmy jednak, że formalnie wciąż mowa jedynie o podejrzeniach. Śledczy gromadzą materiał dowodowy, a ścigany nie został jeszcze postawiony przed sądem.