
Były premier Mateusz Morawiecki oraz byli ministrowie Mariusz Błaszczak oraz Jan Krzysztof Ardanowski mieli popełnić przestępstwa związane z pełnionymi przez nich funkcjami. Prokurator Generalny Waldemar Żurek powiadomił dziś (4 grudnia) Marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego o przedstawionych im zarzutach. Czego dotyczą?
Prok. Anna Adamiak wyjaśniła, że Prokurator Generalny musiał przekazać te informacje w związku z prawem, które nakłada na niego "obowiązek powiadomienia Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o prowadzeniu postępowania karnego przeciwko członkowi Rady Ministrów".
Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak i Jan Krzysztof Ardanowski z zarzutami. O co ich oskarża prokuratura?
Trójka byłych członków rządu ma postawione zarzuty prokuratorskie. Wcześniej chronił ich immunitet. Sejm jednak wyraził zgodę na pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej.
Członkowie rządu nie odpowiadają jednak tylko karnie. "Członkowie Rady Ministrów ponoszą odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu za naruszenie Konstytucji lub ustaw, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie urzędowania" – powiadomiła prok. Anna Adamiak, rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego.
Byli członkowie rządu mogą stanąć przed Trybunałem Stanu. Co to oznacza?
Sejm zgodził się jedynie na postawienie zarzutów karnych, "nie zajmując stanowiska co do ewentualnej ich odpowiedzialności konstytucyjnej", ale samo przekazanie informacji Marszałkowi Sejmu przez Prokuratora Generalnego pozwala na dalsze działania.
Sejm może rozważyć (przez głosowanie), czy ich czyny "mogą wypełniać znamiona deliktu konstytucyjnego, a tym samym czy zachodzą przesłanki do ewentualnego pociągnięcia Mateusza M., Mariusza B. i Krzysztofa A. do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu".
Zobacz także
