Światowa premiera GR GT i GR GT3
Światowa premiera GR GT i GR GT3 Fot. Toyota

Toyota właśnie zrzuciła bombę atomową na rynek motoryzacyjny. W dobie pełnej elektryfikacji Japończycy pokazują dwa modele – GR GT i wyścigowe GR GT3 – które mają pod maską nowo opracowane, 4-litrowe V8. To flagowe konstrukcje, które mają nawiązywać do legend: Toyoty 2000GT i Lexusa LFA. Przyjrzałem się, co oferują te bestie, których premiera rynkowa planowana jest na 2027 rok.

REKLAMA

​Toyota nie przestaje zaskakiwać. Kiedy inni producenci ucinają cylindry, Toyota GAZOO Racing zaprezentowała w piątek, 5 grudnia w Tokio prototypy, które są spełnieniem marzeń każdego petrolheada. Za rozwój tych maszyn odpowiadał sam Akio Toyoda (znany jako Master Driver Morizo), a cel był jeden: stworzyć auto, w którym kierowca jest najważniejszy.

​Dziedzictwo Lexusa LFA i filozofia Shikinen Sengu

​To nie są kolejne zwykłe koncepty. Modele GR GT i GR GT3 są pozycjonowane jako absolutnie flagowe samochody marki. Inżynierowie otwarcie przyznają, że ich celem było zachowanie i przekazanie tajemnicy sztuki samochodowej następnemu pokoleniu.

logo
Fot. Toyota

​Zgodnie z japońską zasadą Shikinen Sengu, doświadczeni twórcy, którzy pracowali przy legendarnym Lexusie LFA, przekazali swoją wiedzę młodszym kolegom. Efekt? Samochód, który łączy starą szkołę inżynierii z pionierskimi technologiami.

​Drogowy model GR GT ma być autem wyścigowym dopuszczonym do ruchu. Kluczowe dla jego konstrukcji były trzy elementy:

  • ​ekstremalnie nisko położony środek ciężkości,
  • ​niska masa przy wysokiej sztywności (dzięki pierwszej w historii Toyoty w pełni aluminiowej ramie),
  • ​aerodynamika, która dyktowała kształt nadwozia.
  • ​Silnik V8 żyje! Dane techniczne i potężna moc

    ​Najważniejsze znajduje się jednak pod maską. Zapomnijcie o downsizingu. Sercem GR GT jest nowy 4-litrowy silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem.

    ​W wersji drogowej (GR GT) jednostka ta współpracuje z układem hybrydowym. Parametry? Są oszałamiające. ​Moc maksymalna to nie mniej niż 650 KM, a ​maksymalny moment obrotowy nie mniejszy niż 850 Nm.

    logo
    Fot. Toyota

    ​Co ciekawe, zastosowano tu układ Hot-V, gdzie turbosprężarki umieszczono wewnątrz rzędów cylindrów. Pozwala to na kompaktową budowę i lepszą reakcję na gaz. Silnik ma suchą miskę olejową i krótki skok tłoka, co pozwoliło na maksymalne obniżenie maski.

    ​Inżynieria z toru wyścigowego

    ​Toyota podeszła do tematu prowadzenia bezkompromisowo. Aby uzyskać idealny rozkład masy (wynoszący 45:55 przód/tył), zastosowano układ transaxle.

    ​Moc z silnika V8 trafia na tył za pośrednictwem sztywnej rury napędowej (torque tube) wykonanej z włókna węglowego (CFRP). Tam czeka 8-biegowa automatyczna skrzynia biegów, która zamiast konwertera momentu wykorzystuje mokre sprzęgło rozruchowe.

    logo
    Fot. Toyota

    Ciekawostką technologiczną jest fakt, że silnik elektryczny umieszczono przed skrzynią biegów, co niwelować ma opóźnienia przy zmianie biegów. Inżynierowie obiecują, że wrażenia z jazdy będą jeszcze bardziej bezpośrednie niż w chwalonych modelach GR Yaris czy GR Corolla.

    ​Aerodynamika ważniejsza niż wygląd?

    ​W przypadku GR GT, styliści musieli ustąpić miejsca inżynierom od aerodynamiki. Zastosowano tu odwrócony proces projektowania. Najpierw ustalono bryłę, która najlepiej tnie powietrze i chłodzi podzespoły przy prędkościach przekraczających 320 km/h, a dopiero potem narysowano ostateczny design.

    logo
    Fot. Toyota

    ​Wnętrze to z kolei ukłon w stronę ergonomii. Pozycja kierowcy jest niska, a kokpit zaprojektowano tak, by obsługa była intuicyjna nawet w rękawicach wyścigowych.

    ​Kiedy premiera rynkowa i wersja wyścigowa GT3?

    ​Obok wersji drogowej zadebiutował GR GT3. To wyczynowa bestia, spełniająca wymogi FIA GT3. Ma być to auto dla kierowców, którzy chcą wygrywać, ale jednocześnie maszyna łatwa w prowadzeniu dla amatorów.

    logo
    Fot. Toyota

    ​Zarówno wersja drogowa, jak i torowa przechodzą mordercze testy na torach Nürburgring oraz Fuji Speedway. Premiera rynkowa modeli GR GT i GR GT3 planowana jest na rok 2027.

    ​Czy warto czekać? Biorąc pod uwagę, że to prawdopodobnie ostatnie takie tchnienie spalinowej motoryzacji w klasie superaut od Toyoty – odpowiedź może być tylko jedna.