Kobiety używają maseczek w samolocie. Tylko sobie szkodzą
Kobiet są przekonane, że maseczki na twarz to świetna opcja w samolocie. Nie wiedzą, że tylko dodatkowo sobie szkodzą Fot. Matej Kastelic/Shutterstock

Wraz z coraz częstszymi i dalszymi podróżami samolotami, popularne stały się zabiegi, które mają utrzymać naszą twarz w nienagannym stanie podczas lotu. A w suchym powietrzu i przy wielogodzinnej podróży to nie lada wyzwanie. Pomocą miały być maseczki w płachcie. I to właśnie nimi wiele pań nieświadomie sobie szkodzi.

REKLAMA

Maseczki w płachcie to wręcz genialne rozwiązanie. Wystarczy wyjąć je z opakowania i nałożyć na umytą twarz. Wygoda sprawiła, że ten koreański produkt wręcz szturmem wszedł do polskich sklepów, ale i na pokłady samolotów. I tu jest problem. Bo o ile na lądzie produkt ten działa świetnie, o tyle w powietrzu ma wręcz odwrotne właściwości. Już wyjaśniam, dlaczego i czym to zastąpić.

Maseczki w płachcie w samolocie wysuszają skórę. Lepiej ich nie używaj

Zacznijmy od podstawowego problemu, czyli dlaczego podczas lotu samolotem nasza skóra tak bardzo się wysusza? Winne jest oczywiście suche powietrze w kabinie i stale działająca tam klimatyzacja. Jeśli dodatkowo uruchamiacie nawiew na twarz, to dodatkowo wysuszacie skórę. A ta jest potem napięta i może być podrażniona. Nie jest to przyjemne.

Jeżeli chcecie uniknąć tych konsekwencji, a dodatkowo prezentować się pięknie po wyjściu z pokładu, zadbajcie o nawilżenie, ale nie używajcie maseczek w płachtach. Jak informują dermatolodzy, w tym m.in. amerykańska dr Shereene Idris, ten produkt dobrze sprawdza się tylko w wilgotnym środowisku.

W momencie, kiedy nakładacie ją w samolocie, suche powietrze błyskawicznie wyciąga wilgoć z materiału, a także z waszej skóry. To prowadzi do dodatkowego wysuszania. Jeżeli już bardzo chcecie korzystać z takiego nawilżania, sięgajcie po nocne maseczki w płachcie. Te mają znacznie grubszy materiał i zapobiegają szybkiemu wyciąganiu wilgoci. Jednak są znacznie lepsze sposoby na samolotową pielęgnację.

Jak dbać o skórę w samolocie? Krem i filtr SPF twoimi przyjaciółmi

Jeżeli chcesz pięknie wyglądać w samolocie, zapomnij o makijażu. Tona kosmetyków na twarzy przez wiele godzin bardzo źle wpłynie na twoją cerę. Dodatkowo podczas lotu raczej trudno będzie go zmyć.

W samolocie dobrze sprawdzą się mgiełki nawilżające, które dodatkowo warto utrwalić kremem zabezpieczającym. Taka warstwa skutecznie zatrzyma kosmetyki na twojej skórze i pozwoli im ją nawilżyć. Na długich trasach bardzo ważne jest też korzystanie z kremów z filtrem SPF. Pamiętajcie, że kilka kilometrów nad ziemią promieniowanie UV potrafi być znacznie silniejsze niż poniżej linii chmur.

Dodatkowo, żeby wyglądać pięknie i świeżo po locie, w jego trakcie warto wykonać delikatny masaż twarzy. To pobudzi limfę, dzięki czemu nie wyjdziecie z pokładu opuchnięci. Skupcie się zwłaszcza na opukiwaniu całej twarzy opuszkami palców. Warto też rozciągnąć podbródek wysuwając do przodu brodę i równocześnie wyciągając język. Może nie wygląda to najlepiej, ale działa.