Radosław Sikorski opublikował ironiczne przeprosiny wobec prezydenta
Radosław Sikorski opublikował ironiczne przeprosiny wobec prezydenta Fot. Senat RP, flickr; MSZ, flickr; John Bingham, X; montaż: naTemat

Jedno zdjęcie z lotniska wywołało polityczną awanturę. Radosław Sikorski reaguje ironią i przeprasza prezydenta za niewypucowane auto.

REKLAMA

Zdjęcie limuzyny podstawionej na płycie lotniska w Rydze z wyraźnie zabrudzonym bokiem i maską uruchomiło lawinę pretensji i politycznych oskarżeń. Kiedy MSZ próbowało zamknąć temat jednym komunikatem, do gry wszedł Radosław Sikorski. I zrobił to w sposób, który w takich sprawach działa jak zapalnik w bombie zegarowej.

Fotografie z Rygi pokazywały auto stojące tuż obok samolotu, którym prezydent Karol Nawrocki przyleciał z delegacją. Brud na nadwoziu stał się dla części komentujących pretekstem do budowania opowieści o kompromitacji i "braku szacunku" wobec głowy państwa. W sieci zaczęło krążyć przekonanie, że za logistykę odpowiadała polska placówka i to ona powinna dopilnować, by samochód wyglądał nienagannie – nawet "na ostatnią chwilę".

MSZ próbuje gasić pożar. "Transport zapewnia gospodarz"

W odpowiedzi rzecznik MSZ Maciej Wewiór odrzucił podstawową tezę narastającej afery: podkreślił, że transport zapewnia państwo goszczące. Dodał też kontekst, który miał tłumaczyć wygląd auta: w Rydze padało, a na lotnisku nie ma myjni, więc scenariusz szybkiego umycia na miejscu miał być po prostu nierealny. W skrócie: sprawa została sprowadzona do warunków i procedury, nie do intencji.

Sikorski wchodzi z ironią i przeprasza prezydenta

I wtedy, 12 grudnia, pojawił się wpis Radosława Sikorskiego na portalu X, utrzymany w jednoznacznie ironicznym tonie. Minister napisał: "Bardzo przepraszam Pana Prezydenta za to, że strona łotewska, zasłaniając się deszczem, podstawiła Panu Prezydentowi niewypucowane auto."