
Kolejni podejrzani w śledztwie dotyczącym afery w Collegium Humanum usłyszeli zarzuty. W sprawie prowadzonej przez prokuraturę zatrzymano cztery osoby, w tym byłego ambasadora RP we Francji Jana Emeryka Rościszewskiego oraz byłego posła PiS. Śledczy mówią o korupcji, fałszowaniu dokumentów i fikcyjnych dyplomach.
Jak pisaliśmy w naTemat, w ubiegłym tygodniu Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało cztery osoby w związku z aferą w Collegium Humanum. Wśród nich znaleźli się: były ambasador Polski we Francji Jan Emeryk Rościszewski, były parlamentarzysta PiS Maks K. oraz bankowiec Paweł P. Informację o ich zatrzymaniu jako pierwszy podał w środę serwis Goniec.
Teraz wszyscy usłyszeli zarzuty, które – jak poinormowała w poniedziałek prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska – dotyczą czynów popełnionych w latach 2017-2021. Łącznie jest ich 15.
Afera z Collegium Humanum. Były ambasador RP we Francji miał wręczać wysokie łapówki
Najpoważniejsze zarzuty usłyszał Jan Emeryk Rościszewski, były już ambasador RP we Francji – po jego zatrzymaniu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zdecydował bowiem o odwołaniu go z placówki dyplomatycznej. Śledczy przedstawili mu cztery zarzuty.
Według prokuratury dyplomata miał w 2017 r. wręczyć rektorowi Collegium Humanum 9,2 tys. zł korzyści majątkowej w zamian za świadectwo ukończenia studiów podyplomowych EMBA poświadczające nieprawdę. Dokument ten miał następnie wykorzystać w jednym z banków, starając się o stanowisko członka rady nadzorczej.
Rościszewskiemu zarzucono także dwukrotne nakłanianie rektora uczelni do przyjęcia łapówek w wysokości 10 tys. i 14 tys. zł w zamian za wystawienie fikcyjnych dyplomów EMBA dla innych osób.
W oświadczeniu przekazanym 24 grudnia Polskiej Agencji Prasowej były ambasador podkreślił, że "nigdy nie studiował i nie jest absolwentem Collegium Humanum". Zaprzeczył również, jakoby pobierał wynagrodzenie z tytułu "zasiadania w radach nadzorczych spółek zależnych od PKO BP". Dyplomata zapewnił, że złożył "obszerne wyjaśnienia", "deklaruje pełną współpracę z prokuraturą" i "liczy na jak najszybsze wyjaśnienie sprawy".
Maks K. i Paweł P. z zarzutami w sprawie Collegium Humanum. W tle łapówki i podrobione dokumenty
Zarzuty usłyszał również były poseł PiS Maks K., któremu również przedstawiono cztery zarzuty, w tym "zarzut powoływania się na wpływy w Ministerstwie Edukacji i Szkolnictwa Wyższego w celu podrobienia dokumentów ukończenia studiów na kierunku psychologia przez Paulę G., a także podejmowania się załatwiania spraw na rzecz Collegium Humanum", przekazała prokurator.
Śledczy zarzucili mu także nakłanianie rektora Collegium Humanum do przyjęcia łapówek w związku z wystawieniem poświadczających nieprawdę dyplomów EMBA dla Jana Rościszewskiego, Pawła P. oraz jeszcze jednej osoby. Z kolei wspomnianej Pauli G. prokuratura zarzuca udzielenie pomocy rektorowi uczelni w uzyskaniu fałszywego dyplomu.
Najwięcej zarzutów – sześć – usłyszał jednak Paweł P. Według śledczych miał on trzykrotnie wręczać rektorowi Collegium Humanum łapówki w zamian za fikcyjne dyplomy ukończenia studiów EMBA dla siebie oraz innej osoby. Podobnie jak Rościszewski, miał posługiwać się tymi dokumentami w banku, ubiegając się o funkcję członka rady nadzorczej.
– Wszyscy podejrzani zostali przesłuchani oraz uczestniczyli w konfrontacjach z innymi osobami objętymi postępowaniem – poinformowała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska. Zastosowano wobec nich poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł oraz dozór policji. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Collegium Humanum. Fałszywe dyplomy MBA jako przepustka do rad nadzorczych
Postępowanie dotyczy dyplomów w Collegium Humanum – prywatnej uczelni kierowanej przez Pawła C. Z ustaleń śledczych wynika, że przez lata wystawiano tam fałszywe świadectwa ukończenia studiów MBA, a także licencjackich i magisterskich.
Były rektor uczelni, działając wspólnie z innymi osobami, miał wielokrotnie przyjmować korzyści majątkowe i osobiste w zamian za wystawianie dokumentów poświadczających nieprawdę. Miały one stanowić formalne potwierdzenie kwalifikacji wymaganych do zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Pod koniec listopada Prokuratura Krajowa poinformowała o skierowaniu pierwszego aktu oskarżenia – obejmuje on 29 osób, w tym m.in. prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, byłych europosłów Karola Karskiego i Ryszarda C. oraz byłych komendantów Państwowej Straży Pożarnej. Dotychczas w sprawie przedstawiono łącznie 403 zarzuty 82 podejrzanym.
Zobacz także
