
Ambasador Formuły 1
Przed wyborami z 2011 roku wyborcy Ruchu Palikota z Radomia, gdzie startował Ryfiński, raczej nie mogli się spodziewać, że kiedykolwiek zobaczą swojego kandydata w stroju biskupa. – Poznałem go już w trakcie kampanii wyborczej. To, co teraz najbardziej rzuca mi się w oczy, to, że nie eksponował wtedy tak bardzo antyklerykalnych poglądów. Co o nim myślałem? Że fizycznie nawet przypomina Janusza Palikota i że prowadzi pod Warszawą jakieś interesy – mówi w rozmowie z naTemat Marek Suski, radomski poseł PiS.
Co to za "interesy"? Ryfiński na swojej stronie internetowejo o doświadczeniu zawodowym pisze: "Pracowałem na etacie w dużych korporacjach międzynarodowych, gdzie zajmowałem stanowiska od szeregowego pracownika do Sales Manager'a czy Sales Director'a. Od 1998 roku prowadzę także z niewielkimi przerwami własną działalność gospodarczą i/lub kilkubranżową spółkę".
– Po wyborach przeszedł do antyklerykalnego ataku. Zaczął od zdejmowania krzyża w urzędzie miasta i zapowiedział, że będzie to robił we wszystkich urzędach. Wysyłał listy do wójtów i burmistrzów z pytaniem, ile pieniędzy wydają na oświetlenie terenu przy kościołach. Teraz jego działalność nakierowana jest na walką z Kościołem. Czasem do Radomia przyjedzie nawet Palikot i występują razem na rynku. Ale prawdziwymi problemami mieszkańców naszego miasta Ryfiński się nie zajmuje – opisuje Suski.
"Ryfiński ma głębsze przesłanie"
Ruch Palikota jest zadowolony z antyklerykalnej działalności posła Ryfińskiego? – pytam rzecznika partii Andrzej Rozenka. – Nie uważam, żeby jego wypowiedzi i happeningi miały negatywny wpływ na nasz wizerunek. Za każdym z nich kryje się głębsza myśl i jeśli ktoś tego nie zauważa, to jest po prostu infantylny. Ruch Palikota murem stoi tutaj za Armandem Ryfińskim – deklaruje w odpowiedzi.
Posłanka RP Halina Szymiec-Raczyńska też ma już dosyć. – Ja nie chcę obrażać ludzi, ale jego występy mi się nie podobają. Wygląda na to, że robi PR tylko sobie – stwierdza. Narzeka, że w jej okręgu wyborczym ludzie często pytają o wyczyny Ryfińskiego i musi się z nich tłumaczyć. – Przez całą kampanię musiałam tłumaczyć się z happeningów Janusza Palikota z penisem i pistoletem, a teraz muszę robić to samo w przypadku kolegi z partii. Niestety, w moim regionie identyfikują mnie z jego poglądami. No bo jak wytłumaczyć przebieranie się za kardynała? Po prostu się nie da. Nie wiem, co on sobie wymyślił – dziwi się.
Niestety przez takie akcje 10% to sufit.
Armand Ryfiński to jest Krystyna Pawłowicz Ruchu Palikota... Postać nawet jak na standardy swojej formacji dziwna i budząca w niej samej konsternację.
Moim skromnym zdaniem ruch palikota powinnien przestan sie bawic w hapeningi w przebieranki i zajac sie prawdziwa polityka juz nie chce mi sie wymieniac co jest do zrobienia w naszym kraju bo kazdy to wie,przedewszystkim trzeba sie skoncentrowac na mlodych polakach bo ja nie wykorzystamy tego to wtedy naprawde zatoniemy.Zaznaczam ze jestem w ruchu palikota jestem katolikiem zeby nie bylo jestem tez za rozdzielnoscia kosciola od panstwa tak ze w ruchu z tego co sie orientuje sa rozni ludzie i nie mozna przesadzac z tym antyklerykalizmem.
Andrzej Rozenek na sugestię, że ktoś może być niezadowolony z działalności Ryfińskiego, odpowiada krótko: – Jeśli ktoś tego nie rozumie, nie powinien być w Ruchu Palikota.