
Jarosław Gowin uważa, że ma przewagę nad Donaldem Tuskiem i Grzegorzem Schetyną, bo ma lepszy program dla ich partii – program, który nawiązuje do korzeni Platformy. Do ideałów, w które zwątpił premier.
REKLAMA
Podziały w pierwszych szeregach Platformy są coraz wyraźniejsze. Jarosław Gowin w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie radia Zet zapewnił, że jest lepszym kandydatem na szefa PO. – Nie wiem, czy będę lepszym przewodniczącym, ale jestem przekonany, że mam lepszy program na Platformy – podkreślił Gowin. Zaznacza, że jego program to "powrót do korzeni PO" – do etosu służby, postawienie na rozwój samorządności. – Donaldowi Tuskowi brakuje wiary w ideały Platformy, które legły w podstaw naszej partii – ocenia Gowin. Polityka ciepłej wody w kranie, której zwolennikiem jest premier, może się ewentualnie sprawdzać w czasie dobrobytu, ale nie w kryzysie.
Jarosław Gowin uważa, że jego program daje mu przewagę nie tylko nad Tuskiem, ale i Grzegorzem Schetyną. – Nad jednym i nad drugim mam przewagę, bo reprezentuję program, który lepiej wyraża korzenie Platformy – zaznaczył w rozmowie z Olejnik. Chce, żeby PO znowu była tą partią, "która przez 10 lat budziła nadzieje Polaków".
Były minister sprawiedliwości nie widzi szansy na koalicję Platformy z PiS. Taka możliwość była realna w 2005, teraz polityczne podziały są zbyt wyraźne. Nie chodzi jedynie o polityków. – Wyborcy jednej i drugiej partii postrzegają się niemal jako wrogowie – komentuje Gowin. Zdecydowanie bardziej krytyczny jest wobec informacji o możliwej koalicji PO-SLD: – Moja odpowiedź: ani kroku w lewo – stanowczo zaznaczył. Przypomina, że SLD w sprawach gospodarczych próbowała torpedować wszystkie najważniejsze reformy Platformy, jak deregulacja, czy podwyższenie wieku emerytalnego.
Gowin przygotował specjalną ankietę dla internautów. Pojawiają się m.in. pytania o in vitro i związki partnerskie. Można sprawdzić, jak bardzo się z nim zgadza. Wyniki mają pomóc w rozpoczęciu debaty nad programem Platformy. Ankietę wypełniło już 40 tys. osób. Monika Olejnik przyznała, że jej wynik wykazał, że jest w niej "68 proc. z Gowina".
