
"Nic wielkiego się nie stało. Po prostu się zsumowało" – pisze Jacek Żakowski w felietonie w "Gazecie Wyborczej". I jednym tchem wymienia wszystkich tych, którym Platforma Obywatelska zaszła za skórę w ciągu swoich kilku lat rządów. Łącznie ponad 40 różnych grup społecznych, które mają partię Tuska PO dziurki w nosie.
REKLAMA
Żakowski w swoim felietonie pyta: Co takiego się stało, że niby nic się nie stało, a się załamało? Zdaniem publicysty, nic wielkiego się nie stało, jedynie wściekłość wszystkich wkurzonych na Platformę się zsumowała.
Dziennikarz wymienia w swoim felietonie ponad 40 różnych grup, które obecnie są złe na Platformę Obywatelską. Między innymi: działkowców, kierowców, mniejszości seksualne, studentów, radykalnych katolików, rodzice dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, pracownicy mediów, feministki, drogowcy (bankrutują), absolwenci, rowerzyści czy prowadzący mały biznes.
"Jak się te grupy zsumuje, wychodzi przynajmniej sto milionów wkurzonych na rząd. Bo niemal każdy został przez władzę z paru stron zaatakowany albo w parę miejsc ukłuty" – twierdzi Żakowski. Podkreśla przy tym, że władza, nie spełniając obietnic lub działając nieudolnie, postępuje zazwyczaj niezrozumiale, co przez społeczeństwo odbieranej jest jako aroganckie.
Publicysta zaznacza przy tym, że pogorszenie sytuacji wielu osób to niekoniecznie wina rządu. Ale rząd przy tym nie stara się wyjaśnić, czemu tak się dzieje, że na "zielonej wyspie" może być czasem gorzej. – Więcej energii rząd wkłada w symboliczną wojnę wewnątrz klasy politycznej. A ona wyborców znudziła – podkreśla Żakowski.
Nie da się ukryć, że ma rację. A PO zbiera tej racji żniwo, bo już dawno sytuacja sondażowa tej partii nie była tak słaba. I chyba nie należy się temu dziwić, skoro gospodarczo w Polsce dzieje się coraz gorzej, a władza w tym czasie wydaje publiczne pieniądze na cygara, wina i nocne kluby.
Czytaj także:
Źródło: Wyborcza.pl
