
– Warszawiacy od dawna zasługują na nowoczesne myślenie o mieście, ale niestety stolica nie osiągnęła dawnego poziomu – twierdzi Sławomir Sierakowski w rozmowie z "Polska The Times". Jego zdaniem, kultura w stolicy traktowana jest jak zawracanie głowy. – Jacyś artyści, dziwni ludzie – wymienia Sierakowski.
REKLAMA
Jako przykład głupiego zarządzania miastem Sierakowski podaje, oczywiście, przypadek Krytyki Politycznej. Zabrano jej lokal przy Nowym Świecie, który od jakiegoś czasu stoi pusty. Jak twierdzi Sierakowski, miasto straciło na tym już około 250 tysięcy złotych tylko z powodu nie płacenia tam czynszu. – Bardzo dużo także z podatków, które nie wpływają do budżetu, bo żadna działalność nie jest tam prowadzona – podkreśla naczelny Krytyki Politycznej.
– Nie o nas się tu martwię, bo my akurat sobie świetnie poradziliśmy i te wszystkie działania, bez kawiarni, przenieśliśmy i rozwinęliśmy na Foksal 16, gdzie wynajmujemy podobnej wielkości przestrzeń u prywatnego właściciela. Ale ta sytuacja to dalej jest bezsensowne marnotrawstwo, bo przecież w obecnym pustostanie na Nowym Świecie mógł działać ktoś inny – zauważa Sławomir Sierakowski, wykazując tym samym brak pomyślunku w Warszawie.
Jednocześnie Sierakowski zaznacza, że nie wie, skąd bierze się u władz miasta takie marnotrawstwo. – Nie wierzę, żeby ktoś nas potraktował jako polityczne zagrożenie i postanowił szykanować. Jak mianowicie mieliśmy zagrozić takim czy innym władzom, robiąc koncerty, pokazując filmy czy zapraszając zagranicznych filozofów, pisarzy itd.? – pyta naczelny Krytyki.
Czytaj także:
"Michnik już nie jest królem idei w Polsce". Zastąpi go Samuel Pereira? A może Sławomir Sierakowski?
Źródło: Polska The Times
