
Organizatorzy referendum mającego doprowadzić do odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz już kilka dni temu zebrali wymaganą liczbę podpisów, ale wciąż muszą walczyć o frekwencję. Sondaż TNS OBOP dla "Gazety Wyborczej" to dla nich pozytywny sygnał, bo chęć pójścia do urn deklaruje prawie dwie trzecie warszawiaków, aż 64 proc z nich chce głosować za odwołaniem prezydent.
Z naszego sondażu wynika, że dziś prawie dwie trzecie warszawiaków chce wziąć udział w referendum (41 proc. - zdecydowanie tak; 22 proc. - raczej tak). Spośród nich 64 proc. zapowiada głosowanie za odwołaniem pani prezydent. - Nie lekceważę sondaży, ale prawdziwy sprawdzian jest zawsze przy urnach wyborczych - komentuje Hanna Gronkiewicz-Waltz. CZYTAJ WIĘCEJ
Ale wyniki badania TNS OBOP są już mniej pomyślne dla Piotra Guziała, burmistrza Ursynowa, który jest motorem napędowym kampanii referendalnej. Jedynie 17 proc. badanych chce uważa, że byłby on lepszym prezydentem stolicy, a przeciwnego zdania jest 36 proc. Nie ma zdania 41 proc. badanych warszawiaków, co może świadczyć o tym, że Guział wciąż jest mało rozpoznawalnym politykiem. Możliwe jednak, że wcale nie będzie trzeba zastanawiać się nad jego szansami, bo według prof. Radosława Markowskiego do urn pójdzie ok. 25 proc. uprawnionych, czyli za mało by odwołać Gronkiewicz-Waltz.

