"Jaki był powód, żeby w PiS wprowadzić dyscyplinę w sprawie uboju rytualnego? Jedynym prawdziwym było wspomnienie kota Alika. 23 kraje ubój rytualny akceptują, a w Polsce ze względu na Alika nie" – mówił w środę w Rzeszowie Roman Giertych.
Roman Giertych w stolicy Podkarpacia promował powstały w marcu Instytut Myśli Państwowej, który współtworzy m.in. z Kazimierzem Marcinkiewiczem i Stefanem Niesiołowskim. Na spotkaniu z mieszkańcami Rzeszowa przekonywał, że w Polsce "nadchodzi burza", która musi doprowadzić do reformy państwa. Szczególnie ostro krytykował polityków PiS i Ruchu Palikota, którzy zagłosowali za zakazem uboju rytualnego.
"Okazali się antysemitami. Od tego głosowania PiS i Ruch Palikota są dla mnie partiami antysemickimi w znaczeniu praktycznym. Ich intencją nie było uderzenie w naród żydowski, ale w praktyce, jeżeli komuś się mówi, że nie może praktykować swojej religii, to jest się przeciwko tej osobie" – stwierdził były minister edukacji.
Według niego stanowisko Sejmu w sprawie uboju jest "zaprzeczeniem polskiej tradycji, polskiej gościnności, którą kultywowaliśmy przez wieki".
Komentując stanowisko PiS kpił, że związane jest ono z historią Alika, czyli nieżyjącego kota Jarosława Kaczyńskiego. "23 kraje ubój rytualny akceptują, a w Polsce ze względu na Alika nie" – przekonywał.
Sprzeciw polityków partii Kaczyńskiego w sprawie uboju wywołał reakcję rolników, którzy poczuli się zdradzeni. "To wieś głosowała na PiS, a dzisiaj ta partia nas zawiodła, jesteśmy bardzo rozgoryczeni" – mówił Sławomir Szyszka, szef Porozumienia Rolników województw wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego i lubuskiego.