Założyciel SKOK-ów Grzegorz Bierecki: Nieprzychylne teksty inspirowane są przez konkurencję, która nas się obawia.
Założyciel SKOK-ów Grzegorz Bierecki: Nieprzychylne teksty inspirowane są przez konkurencję, która nas się obawia. fot. Rafal Malko / Agencja Gazeta

Grzegorz Bierecki, założyciel i były szef SKOK-ów, jest zdania, że krytyczne teksty o jego przedsięwzięciu to skoordynowana akcja konkurencji. "Zawsze wietrzono sensację. Uodporniłem się. Robimy swoje" – zapewnia w rozmowie z portalem braci Karnowskich.

REKLAMA
Pretekstem do rozmowy z Biereckim stał się dla dziennikarzy wPolityce.pl ostatni sukces szefa SKOK-ów: został on szefem Światowej Rady Unii Kredytowych zrzeszającej kasy oszczędnościowe z całego świata.
Jak twierdzi sam zainteresowany, to wyraz uznania dla osiągnięć SKOK-ów i realizacja życiowego credo: "Czyli praca na rzecz innych. Już od czasów nauki w szkole średniej, a potem na studiach. W nielegalnych wówczas strukturach młodzieżowych i studenckich, kiedy jedyną 'nagrodą' było więzienie, czego zresztą doświadczyłem. Wreszcie współpraca i przyjaźń ze św. pamięci Lechem Kaczyńskim, najpierw w „podziemiu”, a po 1989 r. w „Solidarności”, gdzie kierowałem Biurem ds. Kontaktów z Rządem. Potem – organizacja systemu spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Nie otrzymaliśmy na ten cel ze strony państwa choćby przysłowiowej złotówki".
Bierecki narzeka, że od początku działalności spotyka się z medialną krytyką. "W 1991 roku, po otwarciu pierwszej kasy, w jednej z gazet przeczytałem, że robimy skok na pieniądze robotników. W parę miesięcy później kasę kredytową założyli…
dziennikarze trójmiejskiej prasy. Teraz mamy prawie 2 tys. placówek, obsługujących ponad 2,6 mln gospodarstw domowych, czyli – polskich rodzin. Z doświadczeń polskich kas korzystają zaś nie tylko kraje Europy Wschodniej, ale nawet kasy amerykańskie" – wylicza.
Co ma na myśli Bierecki mówiąc o "nieprzychylnych tekstach"? Zapewne m.in. raport Komisji Nadzoru Finansowego, z którego wynika, że SKOK-i są w opłakanym stanie: pilnych zmian potrzebuje aż 44 z 55 kas, a odsetek złych kredytów sięga tam 37 proc. (w tradycyjnych bankach około 8 proc.).

Źródło: wPolityce.pl