
Joga jest bezpieczna i może być formą kontemplacji z Bogiem. I tak, katolik może ją uprawiać. Wątpliwości na temat jogi rozwiewa indyjski ksiądz Joseph Pereira. Mówi wprost: "Należy ją praktykować!".
REKLAMA
Wokół jogi narosło wiele mitów. Niektórzy katoliccy krytycy zarzucają jej, że upowszechnia kult człowieka. Część z nich mówi nawet, że joga oddziela człowieka od życia. Zdaniem niektórych, ćwiczeń nie da się oderwać od praktyk religijnych, które promują magię i cudowne moce. Według krytyków joga może zabierać człowieka w pole działania złych sił. Dwa tygodnie temu przed jogą przestrzegali egzorcyści zgromadzeni podczas zjazdu europejskich egzorcystów na Jasnej Górze.
Jest ktoś, kto zupełnie inaczej postrzega jogę. Ktoś z kraju jogi. Ks. Joseph Pereira jest rzymskokatolickim duchownym z archidiecezji bombajskiej w Indiach. Od końca lat 60-tych praktykuje jogę, przez co łączy chrześcijańską wiarę z hinduską mądrością. – Szatan nie oszczędzał nawet papieży, dlaczego miałby oszczędzać joginów? Ale w Indiach także katolicy uznali, że aby ocalić ciało – świątynię duszy Boga – należy praktykować jogę – mówi w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego".
Pereira wyjaśnia, że strach przed jogą wynika u wielu katolików z oporu przed modlitwą kontemplacyjną. Dodaje, iż ten opór był podtrzymywany długo przez sam Kościół, który od renesansu „nakazywał dystans do religijności w wymiarze prywatnym”. Dlatego dla wszystkich żyjących w strachu przed jogą oferuje swoje usługi. – Mogę w Polsce uczyć i opowiadać o właściwym rozumieniu wschodnich praktyk. To konieczne ze względu na nieporozumienia, które na Zachodzie narosły wokół jogi. Jeśli tylko zadzwoni do mnie ktoś z Konferencji Episkopatu Polski, chętnie przygotuję dla waszych biskupów specjalną konferencję. Mój kardynał z pewnością się z tego ucieszy – mówi dla "Tygodnika Powszechnego".
Wynika z tego, że można bez obaw praktykować jogę. Pereira jest co do tego przekonany i apeluje do hierarchów polskiego Kościoła: "Nie nadawajcie jodze znaczenia rodem z kolorowych magazynów".
Ciekawe, czy Konferencja Episkopatu Polski odpowie na to wezwanie.
źródło: "Tygodnik Powszechny"