W ogromnym stopniu to reklama i zabiegi producentów wpływają na nasz wybór wód butelkowanych. Także informacje podane na etykietkach, zapewnienia o działaniu zdrowotnym dodatkowo przekonują do zakupu. Niestety niektóre z informacji podanych na opakowaniu mogą się mieć nijak do rzeczywistych właściwości wody. Reklama wody może wprowadzić nas w błąd. Warto wiedzieć, jak tego uniknąć.
Partnerem akcji "Świadomie o wodzie" jest Żywiec Zdrój
Wody butelkowane od wody wodociągowej różnią się tym, że zawsze pochodzą z zasobów podziemnych i charakteryzuje je pierwotna czystość pod względem chemicznym i mikrobiologicznym. Ta pierwotna czystość oznacza, że w wodzie brak jest jakichkolwiek substancji chemicznych, mineralnych czy organicznych, jak również mikroorganizmów, których pochodzenie byłoby związane z wpływem czynników zewnętrznych, innych niż warunki geologiczne ujęcia wody.
Prawo reguluje nie tylko miejsce pochodzenia i sposób produkowania wody, jej wpływ na zdrowie, ale również sposób jest prezentowania i reklamowania. To ogromnie ważne, bo niektórzy producenci zachwalają swoje wody podkreślając ich niezwykłe walory zdrowotne, mimo że takowych nie posiadają, albo posiadają je w takim samym stopniu, jak każda inna woda dostępna w sklepie.
Obowiązek producenta
Do uczciwego informowania o składzie wody zobowiązuje producentów Rozporządzenia Ministra Zdrowia z 2011 roku w sprawie naturalnych wód mineralnych, źródlanych i stołowych. - W reklamie i prezentacji wód butelkowanych, w tym na etykietach naturalnych wód mineralnych, wód źródlanych i wód stołowych powinny być podawane tylko informacje prawdziwe, zgodne z uzyskaną oceną i kwalifikacją rodzajową każdej wody - wyjaśnia nam dr Teresa Latour, kierownik Zakładu Tworzyw Uzdrowiskowych w Państwowym Zakładzie Higieny.
Właściwie oznakowana woda powinna mieć na opakowaniu wyraźnie zaznaczony rodzaj (mineralna, źródlana, stołowa), nazwę ujęcia i jego lokalizację, nazwę i adres producenta, stopień nasycenia dwutlenkiem węgla (czyli informację czy to woda niegazowana, gazowana, lekko gazowana), poziom ogólnej mineralizacji oraz zawartość podstawowych kationów (sód, potas, wapń, magnez), zawartość podstawowych anionów (fluorkowego, siarczanowego, wodorowęglanowego, chlorkowego). Zawartości kationów i anionów nie muszą podawać producenci wód źródlanych, gdyż z definicji są to wody nisko zmineralizowane (rzadko średnio zmineralizowane) i ich spożycie nie podlega szczególnym ograniczeniom.
Oczywiście dla konsumenta z informacji zawartych na etykiecie najistotniejsze są te o składzie wody. To na ich podstawie powinniśmy wybierać tę właściwą dla siebie wśród kilku dostępnych rodzajów, o których wspominaliśmy już w poprzednich artykułach z cyklu "Świadomie o wodzie". - Dla odbiorcy wody najważniejsze są dane o składzie chemicznym, czyli o ogólnej zawartości składników mineralnych, znaczącej ze względów fizjologicznych zawartości np. sodu, wapnia, magnezu, fluorków, chlorków, wodorowęglanów i siarczanów - wymienia dr Latour.
Woda dla zdrowia
Te informacje są szczególnie ważne dla osób, które ze względu na wiek, stan zdrowia, aktywność fizyczną potrzebują konkretnego typu wody. Ograniczenia dotyczą np. niemowląt, małych dzieci (poniżej 7 lat), czy osób chorych, które np. nie mogą spożywać wody zawierającej więcej niż ściśle określone stężenie niektórych składników. Producent jest m.in. zobowiązany zaznaczyć na opakowaniu, że jego woda, która zawiera np. ponad 1,5 mg/l fluorków, nie powinna być regularnie spożywana przez dzieci poniżej 7. roku życia. Jeśli natomiast zawartość fluorków nie przekracza 0,7 mg/l, sodu lub chlorków nie jest wyższa od 20 mg/l, azotynów – od 0,02 mg/l a azotanów – od 10 mg/l, to wtedy na opakowaniu może znaleźć się informacja, że woda jest odpowiednia dla niemowląt. Z kolei, gdy woda zawiera mniej niż 20 mg sodu w litrze, producent może (chociaż nie musi) podać informację, że jest to woda odpowiednia dla diety ubogiej w sód.
Niestety niektórzy producenci świadomie wprowadzają konsumentów w błąd. Umieszczają i eksponują na etykietach informacje o zdrowotnych właściwościach wody, które ma zapewnić obecność w jej składzie niezbędnych w codziennej diecie składników. - Częstym błędem w znakowaniu wód butelkowanych jest podkreślanie, że są one źródłem np. wapnia, magnezu czy innych składników, chociaż ich zawartość nie jest znacząca dla oddziaływania fizjologicznego - podkreśla dr Latour.
Problem polega na tym, że to nie sama obecność, a stężenie tych składników, ich przyswajalność i ilość wypitej dziennie wody decydują o tym, czy ma ona rzeczywiście realny wpływ na nasz organizm, procesy fizjologiczne i w efekcie na nasze zdrowie. Oznacza to, że wypijając dziennie nawet 2 litry wody, która ma w składzie - co oczywiście wytłuszczonym drukiem podkreśla producent - "niezbędny dla zdrowia wapń i magnez", wcale nie musimy dostarczyć organizmowi dodatkowych ilości tych składników mineralnych i uzupełnić niedoborów. Dlaczego? Bo stężenie tych składników akurat w tej wodzie będzie np. wapnia 150 mg/dm3, a magnezu 50 mg/dm3, a to za mało by mieć znaczący wpływ na nasz organizm. A więc za mało również, by mówić o działaniu zdrowotnym, chociaż oczywiście woda spełni swoją podstawową funkcję – uzupełnienia płynów w organizmie – co ma oczywiście bardzo duże znaczenie dla jego prawidłowego funkcjonowania.
Kupuj świadomie
Producent, który reklamuje taką wodę jako "jedno z ważniejszych źródeł wapnia i magnezu w codziennej diecie" nie ma do tego prawa. Kontrolowaniem takich nieprawidłowości, składu wody i rzetelności informacji podanych na etykietach zajmują się Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne i Inspekcja Handlowa. To one nakładają kary na nieuczciwe firmy.
Zgodnie z przepisami niewłaściwe jest również reklamowanie wody z wykorzystaniem np. zdjęcia potoku, jeziora, lasu czy zabytkowego dworu, zamku itp., jeśli ujęcie wody nie występuje w tym konkretnym miejscu. Wiele konsumentów utożsamia zdjęcie z miejscem wydobycia wody, co może mieć się nijak do rzeczywistości. Nazwa wody nie może też wiązać jej z innym miejscem, miastem, regionem niż ten, z którego rzeczywiście pochodzi. Stąd większość dostępnych w Polsce wód ma nazwy łatwo kojarzone geograficznie.
Dobrym sposobem na rozsądne kupowanie wody jest więc czytanie etykiety, analizowanie składu i dopasowanie go do naszej diety i stylu życia. Specjaliści podkreślają dodatkowo, że warto wybierać tę, która odpowiada nam pod względem smaku, aby jej picie służyło naszemu zdrowiu, ale też było po prostu przyjemnością. Warto pamiętać, że głównym zadaniem wody jest nawodnienie organizmu. Według zaleceń powinna ona stanowić minimum 60 proc. wszystkich wypijanych przez nas płynów, gdyż jest tym najbardziej naturalnym i najkorzystniejszym dla naszego zdrowia.