Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzega przed skrajną prawicą, która rośnie w siłę w Europie.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzega przed skrajną prawicą, która rośnie w siłę w Europie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

- Nigdy nie możemy pozwolić takim ideom na odnalezienie miejsca w naszej demokratycznej Europie. Demokracja jest nieustannie zagrożona - ostrzega kanclerz Niemiec Angela Merkel. Te słowa to komentarz do wizyty w byłym obozie koncentracyjnym w Dachau, która ma być symbolem początku ostrej walki z odradzającym się skrajnie prawicowym ekstremizmem.

REKLAMA
Odwiedzając były nazistowski obóz koncentracyjny w Dachau kanclerz Niemiec Angela Merkel stanowczo podkreśliła, że w Europie trzeba dziś wyjątkowo czujnie monitorować rozwój ruchów skrajnie prawicowych i skutecznie temu zjawisku przeciwdziałać. Angela Merkel jest pierwszym kanclerzem od dziesiątek lat, który musi stawić czoła odradzającemu się prawicowemu ekstremizmowi. I pierwszym, który wydaje się mieć wolę do tej walki. Sobotnia wizyta w Dachau była symboliczna. Merkel to pierwszy niemiecki przywódca, który złożył oficjalną wizytę w miejscu kaźni dziesiątek tysięcy Słowian i Żydów.
Jednocześnie podczas swojego sobotniego wystąpienia Merkel stwierdziła, że czuje się głęboko zawstydzona, że w demokratycznych Niemczech policja musi ostatnimi czasy coraz częściej interweniować, by ochronić żydowskie instytucje i miejsca pamięci. - Nigdy nie możemy pozwolić takim ideom na odnalezienie miejsca w naszej demokratycznej Europie - grzmiała kanclerz.

Potrzebny wspólny front przeciw rasizmowi, antysemityzmowi i ksenofobii

No to mamy erupcję. Erupcję nacjonalizmu, skrajnej prawicy, a niektórzy mówią wprost – tendencji faszystowskich. Trzeba było jednego marszu w stolicy. Marszu legalnego, z niewielką ilością burd. Marszu, na którym młodzież spod licznych prawicowych sztandarów mogła się wygadać. CZYTAJ WIĘCEJ


Angela Merkel podkreśliła, że nie można dziś poprzestawać na zadowoleniu, iż żyjemy na Starym Kontynencie, który od lat rządzi się demokratycznymi prawami. - Demokracja jest nieustannie zagrożona - mówiła niemiecka polityk po odwiedzeniu byłego obozu w Dachau. W jej ocenie, ruchy skrajnie prawicowe są dziś dla niej największym zagrożeniem.
Kryzys gospodarczy dał pole do popisu sięgającej po populizm skrajnej prawicy w całej Europie. W Grecji chełpiąca się nazistowskimi korzeniami partia Złota Jutrzenka weszła do parlamentu. Nad Wisłą coraz mocniej w głównym nurcie polityki osadzają się ONR i Ruch Narodowy. Odrodzenie skrajnej prawicy nie ominęło także Niemiec. Tam kilka miesięcy temu działać zaczął znowu Ku-Klux-Klan. W Niemczech powiązany z faszyzującą podziemną partią NSU.

Źródło: TheLocal.de