Cygara Olsen są bardzo pożądanym produktem w sieci. Nie chodzi jednak o markę, pochodzenie, czy zapał kolekcjonerski. Tytoń upychany w cygarach kupujący wykorzystują do nabijania papierosów. Klienci oszczędzają, a producenci zarabiają – jedno cygaro tej marki to 10 papierosów, a akcyza na cygara jest korzystna, bo płacona od sztuki. To wbrew prawu - cygaro można palić jedynie w niezmienionej formie, tylko jak to kontrolować?
Cygara marki Olsen w sieci określane są mianem "najtańszych cygar w Polsce". Na pierwszy rzut oka to dosyć zaskakujące – w paczce jest w końcu tylko pięć sztuk, a każda kosztuje prawie 1,5 zł. Ale jedno cygaro przelicza się na mniej więcej 10 papierosów. A to dlatego, że w każde "zapakowane" jest 8,5 grama tytoniu – to daje 42,5 grama w całym opakowaniu. Palacze kruszą tytoń i nabijają nim gilzy papierosowe. Dzięki temu oszczędzają naprawdę dużo pieniędzy. Jedną sztukę można kupić w sieci za 1,35 zł. Skoro jedno cygaro pozwala nabić 10 papierosów, paczkę (20 sztuk) mogą mieć za 2,70.
Tak konkurencyjna cena jest możliwa dzięki niższej niż na papierosy akcyzie – płaci się ją od sztuk. Ten fakt wykorzystują producenci pakując do nich hojnie tytoń, który tak naprawdę jest przeznaczony do nabijania gilz.
Według przepisów cygaro nie może jednak służyć jako ''przenośnik'' tytoniu. – Zgodnie z artykułem 98. Ustawy o podatku akcyzowym za cygara uznaje się: 1) tytoń zrolowany o zewnętrznym owinięciu z naturalnego tytoniu, 2) tytoń zrolowany z poszarpanym, wymieszanym wkładem, owinięty liściem tytoniu w naturalnym kolorze cygara z odtworzonego tytoniu pokrywającym produkt w całości, łącznie z filtrem, tam gdzie zachodzi taka konieczność, ale nie ustnik – wyjaśnia naTemat Magdalena Włodarczyk, dyrektor Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego.
Przepisy dokładnie określają wagę cygar - wyłączając filtr lub ustnik sztuka nie może ważyć mniej niż 2,3 grama i nie więcej niż 10 gramów. Obwód powinien być równy przynajmniej jednej trzeciej długości (nie może liczyć mniej niż 34 mm). Cygara Olsen ważą więc tyle, ile powinny. Problem polega na tym, że ich nabywcy kupują je nie tyle do palenia, co dla tytoniu, którym są nabite. A to jest niezgodne z prawem. – Cygara mogą być przeznaczone wyłącznie do palenia w stanie niezmienionym – stanowczo podkreśla Magdalena Włodarczyk.
Ciężko jednak w tym przypadku cokolwiek udowodnić. Producenci nie łamią przecież prawa produkując cygara, które są bardzo łatwe do skruszenia. Tak samo, jak nie łamią prawa korzystając z niższej akcyzy nałożonej na cygara. Zdaniem ekspertów "Ustawa o podatku akcyzowym" pozostawia luki, które produkujący wyroby tytoniowe z powodzeniem wykorzystują, a które narażają państwo i uczciwych przedsiębiorców na straty. Tak jest np. z handlującymi ''mokrym suszem'' bez akcyzy. Tłumaczą to niedoprecyzowaniem definicji "suchego tytoniu". Przez takie zabiegi spada legalna sprzedaż papierosów – w lutym aż o 16 proc.