
Sławomir Sierakowski, redaktor naczelny lewicowej "Krytyki Politycznej" przekonuje, że jedyną przyszłością dla Polaków jest silniejsza integracja z Unią Europejską i pozwolenie na decydowanie o nas zagranicznym politykom. Przekonuje, że udział w silnej strukturze ponadnarodowej pozwoli uwolnić się od dyktatu wielkich korporacji.
Jakiś czas temu Jan Krzysztof Bielecki zachęcał mnie: ''Ty, taki zdolny, młody, powinieneś iść do polityki, świetnie się nadajesz, a tu się marnujesz i zaraz będziesz sfrustrowanym 40-latkiem''. Wtedy przypomniałem mu, że w jakimś swoim starym tekście przytaczał rozmowę, w której dokładnie to samo tłumaczył mu jego kolega w połowie lat 80., który właśnie zapisał się do PZPR: ''Harcerzyka zgrywasz w tej opozycji, zamiast zrobić karierę i się przydać''. CZYTAJ WIĘCEJ
Według Sierakowskiego dzisiaj nie da się spowodować zmian wielkimi zrywami, przypominającymi powstanie KOR, ale żmudną pracą na prowincji. Jednak większość ludzi, którzy mogliby się w ten proces zaangażować nie ma czasu ani środków, bo są przywiązani do ciężaru kredytu, który zmusza ich do nieustannej pracy.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"

